Kibice FC St. Pauli wiele obiecywali sobie po Waldemarze Sobocie, który był reklamowany w klubie jako etatowy reprezentant Polski. Liczono, że wypożyczony z Club Brugge pomocnik wydobędzie Piratów ze strefy spadkowej 2. Bundesligi.
[ad=rectangle]
Jak dotąd 27-latek wziął udział w trzech oficjalnych meczach zespołu Ewalda Lienena. Osiągnięte wyniki nie okazały się korzystne i zadowalające: 0:0 z SV Sandhausen, 0:1 z SpVgg Greuther Fuerth oraz 0:0 z Erzgebirge Aue. W dwóch ostatnich spotkaniach Sobota należał wprawdzie do wyróżniających się zawodników swojej drużyny, co znalazło odzwierciedlenie w ocenach przyznawanych przez magazyn Kicker (odpowiednio "3" i "3,5", gdzie "1" - najlepsza nota, "6" - najgorsza), ale przez 260 minut jego obecności na boisku hamburczycy nie strzelili ani jednego gola.
W 22. kolejce, kiedy St. Pauli uległo 1:2 TSV 1860 Monachium, Soboty zabrakło na placu gry na skutek kontuzji. W sobotę w 24. serii gier Piraci zmierzą się z Eintrachtem Brunszwik i skrzydłowy znów nie pojawi się na murawie. Jak poinformował klub, zmaga się z problemami mięśniowymi i Lienen nie będzie mógł skorzystać z jego usług.
W swojej obecnej sytuacji Sobota nie może liczyć na powrót do drużyny narodowej. Martwić musi się o ligowy byt swojego nowego zespołu - FC St. Pauli zamyka tabelę, a do pozycji barażowej traci trzy punkty, będąc obecnie głównym kandydatem do spadku.