Po bezbramkowym remisie na wyjeździe piłkarze Bayernu Monachium nie mogli przystąpić do rewanżu pewni swego, jednak już po niespełna trzech minutach rywalizacji wywalczyli rzut karny, a murawę musiał opuścić Ołeksandr Kuczer. Szachtar Donieck grający w osłabieniu nie był w stanie stawiać skutecznego oporu jednemu z głównych faworytów Ligi Mistrzów.
- Po takim początku meczu - szybkim objęciu prowadzenia i czerwonej kartce dla gości - grało nam się znacznie łatwiej. Wiedzieliśmy jednak, że prowadzenie 1:0 to za mało, by uniknąć nerwowej końcówki. Zresztą bez względu na to, jak wysoko prowadzimy, zawsze chcemy zdobywać kolejne bramki - skomentował Robert Lewandowski, który wpisał się na listę strzelców w 75. minucie po podaniu Bastiana Schweinsteigera.
[ad=rectangle]
Żadnych zastrzeżeń do postawy zespołu nie miał tym razem Pep Guardiola. - Drużyna grała pod presją, ale jest do tego przyzwyczajona i poradziła sobie bardzo dobrze. Jestem w pełni zadowolony, zwłaszcza że całkowicie zasłużyliśmy na awans. Oczywiście, 11 na 10 gra się nieco łatwiej, ale to nie umniejsza naszego wyczynu. Nie daliśmy Szachtarowi żadnych szans - ocenił Katalończyk.
Jedną z bramek w środowy wieczór zdobył powracający do wysokiej formy po ciężkiej kontuzji Holger Badstuber. - Strzelenie gola to fantastyczne uczucie, którego nie doświadczam często i dlatego w ogóle nie wiedziałem, jak powinienem się cieszyć - stwierdził środkowy obrońca. Dodajmy, że na szczęście dla mistrza Niemiec urazy, na skutek których Arjen Robben i Franck Ribery musieli opuścić murawę, nie okazały się groźne.
Decyzja arbitra o wyrzuceniu z boiska Kuczera wzbudziła pewne kontrowersje. Mircea Lucescu po końcowym gwizdku nie narzekał jednak na pracę Williama Colluma. - Nie byliśmy w stanie zrealizować naszego planu po tak szybkiej czerwonej kartce. Nie ma tutaj zbyt wiele do komentowania. Przegraliśmy we wszystkich aspektach piłkarskiego rzemiosła, Bayern był też silniejszy psychicznie - stwierdził rumuński trener.