Wiosenne przełamanie Pasów! - relacja z meczu Cracovia - Piast Gliwice

W spotkaniu inaugurującym 24. kolejkę T-ME Cracovia pokonała przed własną publicznością Piasta Gliwice 3:1. To pierwsze zwycięstwo Pasów w rundzie wiosennej.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed pierwszym gwizdkiem Piast miał nad Cracovią przewagę psychologiczną. Gliwiczanie wygrali bowiem dwa poprzednie spotkania z Pasami, a ich ostatnia wizyta przy Kałuży 1 zakończyła się zwycięstwem 5:1 - najwyższym wyjazdowym w historii występów w T-ME. Po tamtym meczu z pracą w Cracovii pożegnał się Wojciech Stawowy, a teraz w podbramkowej sytuacji był Robert Podoliński. W czterech wiosennych kolejkach Pasy zdobyły bowiem tylko trzy punkty, a ich przewaga nad strefą spadkową stopniała do jednego "oczka".
[ad=rectangle]

Sytuacja Cracovii była tym trudniejsza, że z powodu kartek wystąpić nie mógł [tag=7150]Marcin
Budziński[/tag], który w bieżącym sezonie zdobył pięć bramek i zaliczył sześć asyst, podczas gdy cały zespół Pasów zanotował 22 trafienia. "Budzika" w roli ofensywnego pomocnika bardzo udanie zastąpił jednak 19-letni Bartosz Kapustka. Szansę od pierwszego gwizdka otrzymał Armiche Ortega, dla którego był to debiut w barwach krakowskiego klubu.

Początek spotkania był wyrównany, ale tylko gliwiczanie byli w stanie zagrozić rywalom. Szybko w dwóch sytuacjach znalazł się Sasa Zivec, ale najpierw w 4. minucie jego strzał z ostrego kąta obronił Krzysztof Pilarz, a później w ostatniej chwili tuż przed bramkarzem Cracovii zatrzymał go Piotr Polczak. W 27. minucie z kolei Kamil Wilczek oddał niesygnalizowany strzał z 17 metrów, ale Pilarz nie dał się zaskoczyć.

Tymczasem w 36. minucie Cracovia dokonała nie lada sztuki, bo objęła prowadzenie, nie oddając ani jednego uderzenia w światło bramki Piasta. Deniss Rakels złamał akcję z lewego skrzydła do środka i zagrał wzdłuż pola karnego do Mateusza Wdowiaka, który płasko dograł piłkę przed bramkę gliwiczan, gdzie Hebert interweniował tak niefortunnie, że skierował futbolówkę do własnej siatki.

Gościom udało się odrobić straty tuż po zmianie stron. Obrona Cracovii miała problem z wybiciem piłki z własnego pola karnego, ta trafiła do Wilczka, który perfekcyjna "podcinką" pokonał wybiegającego z linii bramkowej Pilarza. W 56. minucie kapitan uratował za to Pasy przed stratą gola. Po centrze Gerarda Badii Zivec umknął obrońcom gospodarzy i uderzył z sześciu metrów z półobrotu, ale Pilarz zdołał sparować piłkę poza światło swojej bramki.

Pierwszy kwadrans II połowy należał do Piasta, ale na jego zakończenie prowadzenie objęła Cracovia. Kapustka świetnym podaniem uruchomił Rakelsa, który uderzył z 18 metrów wprost w Dobrivoja Rusova, ale Słowak pod brzuchem wpuścił piłkę do swojej siatki. Był to dopiero pierwszy strzał gospodarzy w światło bramki Piasta.

Gliwiczanie rzucili się do odrabiania strat, a to była woda na młyn przyzwyczajonej do gry z kontry Cracovii. W 76. minucie po wyjściu obronną z opresji po rzucie wolnym Piasta Wdowiak świetnie zagrał z głębi pola do Erika Jendriska, który stanął oko w oko z Rusovem i nie dał swojemu dawnemu koledze ze Spartaka Trnava szans na interwencję. To pierwsze trafienie Słowaka w barwach pięciokrotnych mistrzów Polski.

To pierwsze zwycięstwo Cracovii w rundzie wiosennej, dzięki któremu Pasy mają pewność, że po 24. kolejce nie wylądują w strefie spadkowej nawet w razie zwycięstwa Ruchu Chorzów. Gliwiczanie natomiast na wyjazdową wygraną czekają już od 3 listopada. To czwarta z rzędu porażka Piasta poza Okrzei 20.

Cracovia - Piast Gliwice 3:1 (1:0)
1:0 - Hebert (sam.) 36'
1:1 - Wilczek 49'
2:1 - Rakels 60'
3:1 - Jendrisek 76'

Składy:

Cracovia: Krzysztof Pilarz - Piotr Polczak, Sreten Sretenović, Adam Marciniak - Mateusz Wdowiak (81' Paweł Jaroszyński), Damian Dąbrowski (69' Sławomir Szeliga), Miroslav Covilo, Bartosz Kapustka, Boubacar Dialiba - Deniss Rakels, Armiche Ortega (53' Erik Jendrisek).

Piast: Dobrivoj Rusov - Tomasz Mokwa, Kornel Osyra, Hebert, Piotr Brożek - Bartosz Szeliga (78' Patrick Dytko), Konstantin Vassiljev, Radosław Murawski, Sasa Zivec (69' Ruben Jurado), Gerard Badia - Kamil Wilczek.

Żółte kartki: Wdowiak, Szeliga (Cracovia) oraz Murawski (Piast).

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Widzów: 5428.
[event_poll=28390]

Źródło artykułu: