Robert Lewandowski liderem Bayernu w Bremie? Rok temu błyszczał z Werderem (wideo)

Pod nieobecność w Bremie narzekających na urazy Arjena Robbena i Francka Ribery'ego na Polaku ciąży spora odpowiedzialność za wynik sobotniego meczu Bayernu Monachium z Werderem.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Robert Lewandowski dopiero w swoim szóstym występie przeciwko Werderowi Brema zdołał wpisać się na listę strzelców. Odkąd jednak już w styczniu 2014 roku przełamał się w wygranym przez Borussię Dortmund pojedynku 5:0, regularnie znajduje drogę do bramki Hanzeatów.
W sezonie 2013/2014 zapewnił BVB zwycięstwo na własnym terenie 1:0, a w spotkaniu wyjazdowym, które odbyło się w lutym minionego roku, dwa razy pokonał Raphaela Wolfa, a ponadto asystował przy trafieniu Henricha Mchitarjana. Żółto-czarni wygrali tamten pojedynek aż 5:1. W sobotę "Lewy" ponownie zagości na Weserstadion w Bremie. Na pewno nie zabraknie go w podstawowym składzie, ponieważ Pep Guardiola ma mocno ograniczone pole manewru wskutek problemów zdrowotnych Arjena Robbena i Francka Ribery'ego. Absencja tych zawodników zwiększa szanse naszego rodaka na zostanie liderem drużyny. Holender i Francuz nieraz w tym sezonie przyćmiewali bowiem 26-latka.

Do polskiego snajpera Bayernu piłki dogrywać mają Thomas Mueller i Mario Goetze, a ofensywny tercet pomocników najprawdopodobniej uzupełni Juan Bernat. Przypomnijmy, że Lewandowski do tej pory w 34 występach w bawarskim zespole zdobył 15 goli i zaliczył 11 asyst.

Dodajmy, że w rundzie jesiennej Bayern pokonał Werder 6:0, a Polak decyzją trenera dostał wówczas wolne i nie pojawił się na boisku.

Tak strzelał Lewandowski w poprzednim sezonie na Weserstadion:
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×