Wojciech Stawowy: Nie możemy sobie pozwolić nawet na sekundę dekoncentracji

W środę Widzew Łódź zmierzy się na wyjeździe z Dolcanem Ząbki. Łodzianie po porażce z GKS-em Tychy nie chcą sobie pozwolić na kolejną wpadkę, a ich celem jest przerwane złej serii.

Widzew Łódź w rundzie jesiennej spisywał się bardzo słabo. W osiemnastu spotkaniach zdobył zaledwie 9 punktów i rok zakończył na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. W zimę w Widzewie doszło do wielu zmian kadrowych, a misje utrzymania na zapleczu ekstraklasy powierzono Wojciechowi Stawowemu.
[ad=rectangle]

Nowy trener ma za sobą nieudany debiut na ławce Widzewa. W niedzielę łodzianie przegrali na wyjeździe z GKS-em Tychy 0:1, a bramkę stracili po stałym fragmencie gry. Przed starciem z Dolcanem Ząbki szkoleniowiec czterokrotnych mistrzów Polski przestrzega przed utratą koncentracji. - W Ząbkach nie możemy sobie pozwolić nawet na sekundę dekoncentracji. W Tychach sobie na to pozwoliliśmy i musieliśmy uznać wyższość przeciwników - przyznał Stawowy.

Sytuacja Widzewa jest bardzo trudna. Łodzianie do miejsca gwarantującego utrzymanie w I lidze tracą aż 14 "oczek". Szkoleniowiec wierzy jednak w realizację celu, jaki został przed nim postawiony. - Jedziemy do Ząbek tę sytuację zmienić. Z wiarą, która jest we mnie i w piłkarzach. Ona na pewno nie zginie. Obojętnie co by mówiono i co by pisano, to my wierzymy w to, że stać nas na to, by skutecznie walczyć o I ligę dla Widzewa - zadeklarował Stawowy.

W meczu przeciwko GKS-owi Tychy Widzewiacy słabo spisali się w ofensywie. Mało tego, w wyjściowej jedenastce zabrakło nominalnego napastnika. Nie jest wykluczone, że szkoleniowiec przed meczem z Dolcanem dokona zmian w składzie. - Przewiduję taką ewentualność, to będzie zależało od dyspozycji, w jakiej będą zawodnicy podczas treningów - tajemniczo stwierdził Stawowy.

Źródło artykułu: