Śląsk przełamie się w Łęcznej? "Deficyt punktowy jest odczuwalny"

Dla Śląska Wrocław mecze o stawkę w 2015 roku nie układają się tak, jakby tego wszyscy w klubie oczekiwali. Czy podopieczni Tadeusza Pawłowskiego przełamią się w piątek w Łęcznej?

Artur Długosz
Artur Długosz

- Mecz z Górnikiem Łęczna to kolejne spotkanie z gatunku tych o najwyższą stawkę - tak, jak każde z czekających nas w przyszłości starć. Przygotowywaliśmy się do tego meczu od dłuższego czasu. Pojawiały się opinie, że gramy ładnie w piłkę, ale nie zdobywamy punktów i rzeczywiście ten deficyt punktowy jest u nas odczuwalny - mówi drugi trener Śląska Wrocław, Paweł Barylski.

W piątek zawodnicy WKS-u w spotkaniu wyjazdowym zmierzą się z Górnikiem Łęczna. Patrząc na obecną formę WKS-u, faworyta tego starcia trudno wskazać.
Po naszych analizach stwierdziliśmy, że mamy jeden podstawowy problem. To, nad czym pracowaliśmy, czyli sprawne przejścia z defensywy do ofensywy pokazało nam, że zespoły, z którymi rywalizujemy mają więcej fauli i przewinień niż my. To uświadomiło nam, że gra w kontakcie jest dla nas bardziej istotna w tym momencie. Musimy więc zwrócić uwagę w naszej grze na moment agresywnego kontaktu na przeciwnika z piłką. Wydaje się, że strategia zespołów, które grają z nami jest bardzo podobna. To jest klucz - zaznaczył szkoleniowiec.

Po najbliższej kolejce ligowej zawodników T-Mobile Ekstraklasy czeka przerwa. - Jest pauza na mecze reprezentacji i to będzie czas, w którym będziemy mogli powyrównywać poziom zawodników, którzy grali mniej i dać trochę więcej wytchnienia graczom bardziej eksploatowanym. Żeby odpoczęli przede wszystkim psychicznie, bo to na pewno może ciążyć, gdy nie zdobywa się punktów, które były w naszym zasięgu - podsumowuje Paweł Barylski.

Czy Śląsk Wrocław wygra w Łęcznej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×