Ryszard Tarasiewicz: Prezentujemy się lepiej od Piasta

Od wyniku pojedynku w Gliwicach zależy nie tylko to jak upłynie Koronie najbliższa przerwa reprezentacyjna, ale przede wszystkim czy obroni się ona przed będącą bardzo blisko strefą spadkową.

Sebastian Najman
Sebastian Najman
Kielczanom przed meczem z Piastem nie brakuje problemów. Oprócz wykluczonych z gry z powodu poważnych kontuzji Vanji Markovicia i Jakuba Kotarzewskiego, zabraknie też pauzującego za żółte kartki Piotra Malarczyka oraz wracającego do pełni sił Przemysława Trytko. - Najprawdopodobniej po przerwie na reprezentację będzie gotów - mówi o swoim napastniku Ryszard Tarasiewicz. To jednak nie koniec. Pod znakiem zapytania stoi występ Radka Dejmka i Luisa Carlosa. - Dla nas każda absencja nie jest dobra. Mam jednak nadzieję, że w sobotę wszystko wróci do równowagi. Dobrze, że gramy w niedzielę - przyznał.
Ewentualny brak Dejmka sprawi, że szkoleniowiec Korony będzie miał kłopot z zestawieniem formacji obronnej. Ratunkiem w tej sytuacji ma być cofnięcie Lukasa Klemenza. Nie jest to jeszcze przesądzone. - Zobaczymy na treningu jak to będzie funkcjonować.

Złocisto-krwiści cały czas pozostają niepokonani na wiosnę. Status ten nie do końca jednak poprawi im nastroje, ponieważ mają zaledwie punkt przewagi nad strefą spadkową. Występ w Gliwicach traktują więc niezwykle poważnie. - Oczywiście, że ten mecz jest bardzo ważny, tym bardziej, że w okresie dwóch tygodni przerwy po dobrym rezultacie łatwiej by nam się pracowało. Stać nas na wygranie, bo prezentujemy się lepiej od Piasta, i to nie tylko jeżeli chodzi o zdobycz punktową, ale o samą postawę całego zespołu. Chcemy to potwierdzić zwycięstwem w Gliwicach - powiedział "Taraś".

Ekipa ze Ściegiennego po raz kolejny nie zamierza niczego zmieniać w swojej grze. Dobrze funkcjonujące warianty - w tym groźne skrzydła - mają i tym razem pozwolić na powiększenie dorobku punktowego. - Nie będziemy się głęboko cofać. Uważam, że bardzo dobrze to wyglądało ze Śląskiem Wrocław i tak będziemy w większości przypadków starali się grać.

W Gliwicach w ostatnich dniach doszło do małego "trzęsienia ziemi". Z posadą pożegnał się Angel Perez Garcia, a jego miejsce zajął Radoslav Latal. Czy w Kielcach obawiają się efektu "nowej miotły"? - Te aspekty, zmiana trenera, do tego zespół, który od dłuższego czasu nie wygrywał... Można snuć takie dywagacje. Na pewno jest to większy impuls dla zawodników. Nie wiadomo w jakim składzie wystąpią i każdy będzie chciał pokazać, że to on zasługuje na grę. Aspekt podejścia do meczu z większym zaangażowaniem na pewno wystąpi - zakończył Tarasiewicz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×