Luis Enrique: Klasyk nie zadecyduje o mistrzostwie! Trener Barcy nie odkrył kart

Trener FC Barcelony nie określa najbliższego starcia z Realem Madryt jako najważniejszego meczu w tym sezonie. - Ma wielką wagę, ale nie będzie decydujący - wyjaśnił Luis Enrique.

W tym artykule dowiesz się o:

Co przed niedzielnym hitem ma do powiedzenia trener Luis Enrique? - To spotkanie szczególne, ponieważ gramy z bezpośrednim i najbliższym w tabeli rywalem. Fakt wygranej jednocześnie oznacza, że główny konkurent nie zdobędzie punktu. Oczywiście to mecz wyjątkowy dla Katalończyków, pełen atrakcji, ale wcale nie będzie decydujący. Są inne specjalne mecze. Ostatnio graliśmy w Lidze Mistrzów i też się skupialiśmy na tamtej konfrontacji. Chodzi o to, że kibice czekają akurat na tę konfrontację cały sezon - wyjaśnił na konferencji przedmeczowej szkoleniowiec.

[ad=rectangle]

Kto według byłego zawodnika Realu Madryt i FC Barcelony jest faworytem? - Sądzę, że w takich konfrontacjach nie ma czystego faworyta. Oba zespoły są na bardzo wysokim poziomie i mają na każdej pozycji wysokiej jakości zawodników. Oczywiście boisko jest ważnym punktem, ponieważ publiczność może pobudzić swoich graczy i dać im pewną motywację. Jeśli chcemy wygrać, musimy pokazać swoją najlepszą stronę i być bardzo solidni w defensywie. Musimy stwarzać więcej okazji od rywala, wygrać rywalizację w poszczególnych fragmentach boiska. Moi gracze są w odpowiedniej dyspozycji, kontrolują emocje - dodał Luis Enrique.

Do kadry Dumy Katalonii ma powrócić Sergio Busquets, który ostatnio był  kontuzjowany: - Busquets będzie jedną z naszych opcji. Nie jest gotowy na 100 procent, ale będzie z nami. Dla ekipy to ważne. Trener nie chciał również podawać konkretnych nazwisk, które wybiegną na boisko, a jedną z niewiadomych jest pozycja środkowego obrońcy, którą zajmie Marc Bartra albo Jeremy Mathieu: - Przeciwko City Mathieu pokazał się z bardzo dobrej strony, ma takie same szanse na grę jak inni z kadry.

Komentarze (2)
Kurczak
21.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedna karta jest wiadoma, Messi na pewno zagra.