Niewykorzystana szansa na rozwój - relacja z meczu Rozwój Katowice - Wisła Puławy

Choć w pierwszej połowie Ślązacy dyktowali tempo gry i prowadzili, to mecz zakończył się remisem. Zarówno katowiczanie, jak i puławianie zmarnowali sytuacje, które mogły dać im zwycięstwo.

Rundę wiosenną piłkarze Rozwoju rozpoczęli słabo, gdyż od dwóch porażek. Z kolei Wisła Puławy w pierwszej kolejce pauzowała, a to z powodu złego stany murawy w Limanowej, natomiast w swoim premierowym wiosennym pojedynku musiała uznać wyższość przeciwników. Oba zespoły walczyły więc o swoje pierwsze zwycięstwo w nowej rundzie.
[ad=rectangle]
Gospodarze rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia, wszyscy kibice nie zdążyli jeszcze zameldować się na trybunach, a już padł gol. Dośrodkowanie z prawej strony boiska Tomasza Wróbla wykorzystał bowiem Patryk Kun. Takie wejście w mecz dodało katowiczanom pewności siebie i to oni dyktowali tempo gry, raz po raz atakując bramkę Wisły. Począwszy od 10. minuty Wisła zaczęła istnieć na boisku, a pięć minut później miała okazję do zdobycia gola, lecz piłka uderzona głową przez Christophera Edwardsa przeleciała ponad poprzeczka.

Przyjezdni próbowali zamknąć Rozwój w ich połowie, lecz dobrze funkcjonowała defensywa śląskiej drużyny, która nie pozwalała przeciwnikom na skuteczne wykończenie akcji. Tymczasem w 25. minucie wynik podwyższył Filip Kozłowski, który uderzeniem głową wykończył idealne dośrodkowanie z rzutu wolnego Wróbla. Mimo to puławianie nie poddawali się, próbując dorównać rywalom.

Trener Bohdan Bławacki dokonał zmian w ustawieniu, co przyniosło skutek już w 58. minucie. Wtedy to bowiem Konrad Nowak pokonał dwóch obrońców, a potem także Michała Leszczyńskiego. W dalszej części gry Wisła próbowała wykorzystać niedokładną grę obrońców śląskiej ekipy, ale brakowało jej skuteczności. Momentami gra była niezwykle chaotyczna, zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Bardziej poukładani byli jednak przyjezdni, którzy w 78. minucie doprowadzili do remisu po strzale Jarosława Niezgody.

Puławianom zabrakło wykorzystania wielu szans, które sobie wykreowali. Natomiast katowiczanom zabrakło dokładności, co boleśnie odczuł Mateusz Mazurek, który w ostatniej akcji meczu fatalnie trafił w piłkę, marnując pustą bramkę jaką miał przed sobą. W efekcie Rozwój nie wykorzystał prowadzenia, jakie miał przy zejściu do szatni.

Rozwój Katowice - Wisła Puławy 2:2 (2:0)
1:0 - Patryk Kun 1'
2:0 - Filip Kozłowski 25'
2:1 - Konrad Nowak 58'
2:2 - Jarosław Niezgoda 78'

Składy:

Rozwój: Bartosz Soliński - Szymon Kapias, Daniel Tanżyna, Przemysław Gałecki, Łukasz Winiarczyk, Damian Gacki, Robert Tkocz (87' Sebastian Gielza), Przemysław Szkatuła (61' Przemysław Bella), Tomasz Wróbel, Patryk Kub (70' Mateusz Mazurek), Filip Kozłowski (87' Adam Żak).

Wisła: Michał Leszczyński - Christopher Edwards, Wołodymyr Fedoriw, Michał Budzyński, Cwetan Filipow (61' Maciej Machalski), Arkadiusz Maksymiuk, Konrad Szczotka, Piotr Charzewski (65' Jarosław Niezgoda), Iwan Litwiniuk (46' Tomasz Sedlewski), Rafał Lisiecki, Raphael Pereira (46' Konrad Nowak).

Żółte kartki: Patryk Kun, Łukasz Winiarczyk, Tomasz Wróbel (Rozwój) oraz Arkadiusz Maksymiuk, Konrad Szczotka, Konrad Nowak, Wołodymyr Fedoriw (Wisła).

Sędzia: Kamil Adamski (Ostrowiec Świętokrzyski)

Źródło artykułu: