Arkadiusz Milik: Ludzie są ze mnie zadowoleni, ale ja nie jestem

Zdjęcie okładkowe artykułu: East News
East News
zdjęcie autora artykułu

- Moim marzeniem jest pojechać do Francji na EURO 2016. Nawet ewentualne zwycięstwo niczego nie przesądza. Do ostatniego meczu będzie walka o pierwsze miejsce - uważa Arkadiusz Milik.

Nasz napastnik w ciągu ostatnich miesięcy stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiej piłki ale też jednym z najbardziej cenionych talentów w Europie. 21-letni snajper bardzo się rozwinął. "Irish Times" napisał, że to właśnie Milika najbardziej obawiają się kibice w jego kraju. Poza tym sporo miejsca poświęcił mu serwis ESPN. A to oznacza, że nasz zawodnik powoli zmienia status z "gwiazdy krajowej" na "gwiazdę międzynarodową". [ad=rectangle] [i]

- Na pewno to Robert Lewandowski jest gwiazdą. Razem z Robertem strzelaliśmy bramki, jesteśmy skuteczni i mam nadzieję, że to się przełoży na awans [/i]- mówi Milik. - Cieszę się z tego postępu w ostatnich tygodniach, miesiącach. Fajnie jeśli ludzie z boku mnie chwalą, to mobilizuje mnie do jeszcze większego wysiłku, jeszcze lepszej gry.   Skąd taki nagły wzrost jego formy w ostatnim czasie? - Raz, że klub. Dwa, że liga. Trzy, że czas robi swoje. Wszystko się na to złożyło. Również to, że teraz spędzam na boisku więcej czasu. Uwierzyłem w siebie i w końcu udało się osiągnąć jakiś poziom. Taki, z którego większość ludzi jest zadowolonych. Większość, ale ja ciągle nie do końca. Też musimy zejść na ziemię. Myślę, ze Liga Europejska trochę nas zweryfikowała - zapewnia Milik. Liga holenderska, w której występuje, jest idealna dla młodych piłkarzy. Mają sporo luzu, dzięki czemu mogą się rozwijać. Ale w meczach z Irlandczykami trzeba spodziewać się fizycznych starć. - Myślę, że Irlandia zagra podobnie do Szkocji - mówi Arkadiusz Milik. W jesiennym meczu ze Szkotami napastnik Ajaksu zdobył wyrównującą bramkę na 2:2. - Na pewno holenderskiej nie można porównywać do piłki brytyjskiej. Będą grać bardziej agresywnie. To dwa inne światy, sam jestem ciekaw jak się w tym odnajdę - mówi reprezentant Polski. [i]

- Fizycznie na pewno brakuje mi do Roberta (Lewandowskiego - MW), który po mistrzowsku walczy z obrońcami. Ale też dużo czasu spędzam na siłowni. Moja pozycja tego wymaga. Rzadko dziś spotyka się chudych obrońców, dlatego trzeba coraz więcej uwagi na to zwracać [/i]- dodaje napastnik Ajaksu Amsterdam. Milik odniósł się też do kwestii kapitana reprezentacji. - Kuba to na pewno dobry zawodnik, przez wiele lat kapitan kadry. Zawsze kojarzy się z dobrymi wspomnieniami. Mam nadzieję, że jeśli nie teraz to pomoże nam następnym razem. Jeśli miałbym ich porównać, to dwóch świetnych zawodników i dwóch świetnych ludzi poza szatnią, prywatnie. Z mojego punktu widzenia nie ma wielkiej różnicy. Dla mnie jeśli wypowie się Kuba albo Robert to będę to traktował tak samo, czy wypowiedzą się z opaską czy bez. Dla mnie to autorytety - zapewnia zawodnik.

Marek Wawrzynowski

Źródło artykułu: