Fernando Santos w niedzielnym spotkaniu eliminacji Euro 2016 z Serbią posłał do boju najsilniejszy skład, a dwa dni później delegował na boisko piłkarzy znacznie mniej doświadczonych z wyjątkiem Hugo Almeidy, Edera, Vieirinhi oraz Williama Carvalho. W efekcie na murawie stadionu w Estoril roiło się od debiutantów w drużynie narodowej gospodarzy.
[ad=rectangle]
Republika Zielonego Przylądka w rankingu FIFA zajmuje wprawdzie wysoką 33. pozycję, ale wynik wtorkowego pojedynku trzeba uznać za sensację. Afrykanie zdołali strzelić Portugalczykom dwa gole, przy czym pierwszego zawalił Anthony Lopes z Olympique Lyon. Goście po przerwie mieli nieco problemów w defensywie, lecz ostatecznie wygrali w pełni zasłużenie.
Portugalia w fatalnym stylu zakończyła dobrą serię, w trakcie której pokonała kolejno Danię (1:0), Armenię (1:0), Argentynę (1:0) oraz Serbię (2:1).
Portugalia - Republika Zielonego Przylądka 0:2 (0:2)
0:1 - O. Fortes 38'
0:2 - Gege 43'
Składy:
Portugalia: Lopes - Cedric, Oliveira, Pinto, Antunes, Mario (46' Ukra), A. Gomes (A. Almeida), A. Silva (65' Pizzi), Vieirinha (66' Andre), B. Silva (61' Pereira), H. Almeida (66' Eder).
Republika Zielonego Przylądka: Vozinha - Jeffry, Varela (74' Calu), Semedo, O. Fortes (80' Rodrigues), Heldon (81' Mendes), Platini (62' Babanco), Gege (46' S. Fortes), Rocha, Nivaldo, Tavares (81' R. Gomes).
Czerwona kartka: Pinto /60'/ (Portugalia).
W drużynie grają zawodnicy występujący w mocnych ligach, do tego Portugalia II garniturem wyskoczyła. Podsumowując: "kompromitujący" to jest autor i jego tekst, a nie porażka Portugalii. Czytaj całość