Półfinałowy pojedynek Pucharu Polski w Bielsku-Białej cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Bilety na to spotkanie zostały w całości wykupione, a klub uruchomił nawet możliwość sprzedaży wejściówek na miejsca z ograniczoną widocznością. W środę Górale mogą zatem liczyć na doping blisko 7 tysięcy widzów, co będzie rekordem frekwencji na nowym bielskim stadionie.
[ad=rectangle]
Podbeskidzie Bielsko-Biała w obecnej edycji Pucharu Polski odniosło komplet zwycięstw. Górale mieli trudną drogę do półfinału, ale w pokonanym polu zostawili Zawiszę Bydgoszcz, Górnika Zabrze oraz Piasta Gliwice. Z kolei mistrzowie Polski w ćwierćfinale po rzutach karnych wyeliminowali Śląska Wrocław, a wcześniej okazali się lepsi od Pogoni Szczecin i Miedzi Legnica.
Zarówno trener Podbeskidzia, jak i szkoleniowiec Legii w meczach Pucharu Polski daje szanse zawodnikom, którzy rzadziej grali w lidze. - Zawsze powtarzam chłopakom, że u nas nie ma rezerwowych. Reprezentują nas zawsze najlepsi zawodnicy, choć zdarzało się, że w PP szanse dostawali ci, którzy grali mniej w lidze. Podobnie będzie teraz - skoro jesteśmy w półfinale, to znaczy, że nikt nie zawodził. Wiemy, że przed nami trudne zadanie, gramy z Mistrzem Polski, ale wszystko jest możliwe - powiedział Leszek Ojrzyński.
Klasę rywali docenia trener warszawskiej Legii, który zdaje sobie sprawę z tego, że w środę jego piłkarzy czeka trudne zadanie. Podbeskidzie w dwóch ostatnich domowych spotkaniach pokonało ekipę ze stolicy. - Podbeskidzie to dobry zespół i mają powody, aby czuć się pewnymi siebie. Po świętach przegrali tylko jeden mecz, 0:3 z nami. Mają swój styl, mocno fizyczny, więc nie jest łatwo z nimi grać. To przynosi efekty, bo to drużyna z pierwszej szóstki w tabeli. Wiemy, czego się po nich spodziewać. Czekamy już bardzo na to spotkanie, bo to półfinał Pucharu Polski. Wiemy, jaka nagroda czeka nas, jeśli awansujemy do finału - wielki mecz na Stadionie Narodowym. To dla nas duża motywacja - przyznał Henning Berg.
Obie drużyny w tym sezonie walczą o najwyższe cele. Legia jest liderem T-Mobile Ekstraklasy i w Warszawie nikt nie wyobraża sobie innego scenariusza niż obrona mistrzowskiej korony. Z kolei Podbeskidzie zajmuje szóste miejsce i celem klubu jest awans do czołowej ósemki. - Szkoda, że o awansie zadecyduje rewanż - gdyby nie to, moglibyśmy rzucić na najbliższe spotkanie wszystkie siły i kopciuszek miałby większe szanse wygrać z krezusem. Europejskimi pucharami nie zawracamy sobie głowy, póki co nie utrzymaliśmy się jeszcze w lidze i walczymy o czołową ósemkę - stwierdził Ojrzyński.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa / śr 01.04.2015 godz. 20:00
Przewidywane składy:
Podbeskidzie: Zajac - Kolcak, Mazan, Tomasik, Górkiewicz, Konieczny - Sokołowski, Iwański, Chmiel, Malinowski - Korzym.
Legia: Malarz - Bereszyński, Rzeźniczak, Astiz, Brzyski - Vrdoljak, Jodłowiec, Kosecki, Kucharczyk, Masłowski - Sa.
Sędzia: Mariusz Złotek