Jakub Kosecki: To, co powiedziano o mnie w ostatnim czasie było stekiem bzdur

Jakub Kosecki wystąpił w ciągu ostatnich 15 minut starcia w Bielsku-Białej i zdołał wpisać się na listę strzelców. - Ludzie nie wiedzą, co przeżywałem przez ostatnie tygodnie - przyznał gracz Legii.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Legia Warszawa w tym roku nie zachwycała swoich kibiców dobrymi wynikami. Mistrzowie Polski po dwóch porażkach z Ajaxem Amsterdam odpadli z rywalizacji w Lidze Europy, a w ligowym szlagierze przegrali z Lechem Poznań. To sprawiło, że gracze Legii byli mocno krytykowani. W Bielsku-Białej zespół ze stolicy wygrał 4:1 i jest o krok od awansu do finału Pucharu Polski.
Jednym z zawodników, który zdobył bramkę dla Legii był Jakub Kosecki, który liczy na to, że wysokie zwycięstwo pod Klimczokiem będzie początkiem dobrych wyników osiąganych przez jego drużynę. - Znosimy krytykę, która na nas spada. Gramy w Legii Warszawa i zdajemy sobie sprawę z presji i oczekiwań, jakie na nas ciążą. Grają tu sami najlepsi piłkarze, więc powinniśmy wygrywać w każdym meczu, ale to piłka nożna - nie zawsze się to udaje. Ostatnie dwa spotkania były dobre, ale nie osiągaliśmy w nich korzystnych rezultatów, dlatego mam nadzieję, że ten wynik pozwoli to przełamać - przyznał Kosecki na łamach legia.com.

Trzybramkowa zaliczka sprawia, że przed rewanżowym meczem Legioniści mogą powoli szykować się do finałowego meczu Pucharu Polski, który rozegrany zostanie na Stadionie Narodowym w Warszawie. - Bardzo się cieszymy, ale musimy dać z siebie wszystko jeszcze w rewanżu. Nie chcę powiedzieć, że będzie to formalność - podchodząc do rywala zbyt lekceważąco można zostać ukaranym. Chcemy wygrać, bo zwycięstwa budują atmosferę i podnoszą morale - stwierdził Kosecki.

Piłkarz Legii odniósł się również do nagonki, jaka ostatnio spadła na jego osobę. - To, co powiedziano o mnie w ostatnim czasie w 99 proc. było stekiem bzdur. Ludzie nie wiedzą, co przeżywałem przez ostatnie tygodnie i na tym zakończmy ten temat. Tę bramkę dedykuję zmarłej niedawno bliskiej mi osobie - zakończył Kosecki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×