Niepocieszony pomocnik wicelidera II ligi: Zakładaliśmy więcej zwycięstw

Wyśmienicie spisująca się jesienią drużyna z Rybnika w rundzie wiosennej jest nie do poznania. ROW wciąż plasuje się w czołówce, ale do tej pory wygrał tylko jedno spotkanie.

Seryjne punktowanie piłkarzy śląskiej ekipy zostało zastopowane. Zimujący w fotelu lidera ROW Rybnik w rundzie rewanżowej gra poniżej oczekiwań. Tak było na inaugurację wiosennych zmagań, jak również w ostatnim meczu zielono-czarnych na Gliwickiej. - Straciliśmy gola po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, gdzie jeden zawodnik przeciwnika wszedł w pole karne. Nie potrafimy utrzymać koncentracji przy stałych fragmentach gry i pozwalamy sobie strzelić bramkę. Tak nie może być - przyznaje Gabriel Nowak.
[ad=rectangle]
Starcie z Górnikiem Wałbrzych było dla pomocnika rybniczan pierwszą dziewięćdziesięciominutową próbą po przebytej kontuzji. - Czuję się dobrze. Pierwszy raz od dłuższego czasu zagrałem pełne spotkanie. Pod koniec gry łapały mnie skurcze, ale na nic nie narzekam - mówi "Gerwaz".

Zimowy nabytek spadkowicza ma pomóc poprowadzić zespół do awansu na zaplecze T-Mobile Ekstraklasy. Pod nieobecność Nowaka zielono-czarni także zawodzili. - Mamy tylko jedną wygraną. Nie jest najlepiej. Na pewno zakładaliśmy, że tych zwycięstw będzie więcej. Zostało nam jeszcze dziesięć kolejek i trzeba w nich walczyć o kolejne trzy punkty, bo innego wyjścia nie ma - denerwuje się zawodnik ROW-u.

Początek wiosny w wykonaniu Gabriela Nowaka i drużyny ROW-u nie należy do łatwych
Początek wiosny w wykonaniu Gabriela Nowaka i drużyny ROW-u nie należy do łatwych

Podopieczni Marcina Prasoła nadziali się już na zespoły Siarki Tarnobrzeg oraz Stali Stalowa Wola i tym samym mają na swoim koncie cztery porażki w sezonie i dwie na wiosnę. - Każdy mecz jest wyrównany i "o coś". Myślę, że to dobre dla całej ligi. Każdy ma szansę załapać się do czołowej trójki, dającej awans do I ligi. To podnosi poziom II-ligowych rozgrywek - ocenia trudy spotkań Gabriel Nowak.

Kolejnym rywalem śląskiej jedenastki będzie znajdująca się tuż "nad kreską" Wisła Puławy. - W żadnym meczu nie będzie łatwo, ale musimy walczyć i musimy zacząć wygrywać, żeby czołówka nam nie odskoczyła - zapowiada pomocnik.

Źródło artykułu: