Holandia: Zwycięski i historyczny gol Sebastiana Stebleckiego

East News
East News

W niedzielnym meczu 29. kolejki holenderskiej Eredevisie z Go Ahead Eagles (1:0) zwycięską bramkę dla Cambuur Leeuwarden zdobył [tag=29441]Sebastian Steblecki[/tag].

23-letni pomocnik rozpoczął niedzielne spotkanie na ławce rezerwowych, do gry wszedł w 64. minucie, a 19 minut później trafił do siatki rywali, zapewniając swojej drużynie komplet punktów. Po dośrodkowaniu z prawej strony Steblecki opanował piłkę w polu karnym Eagles i po minięciu dwóch rywali pokonał bramkarza uderzeniem lewą nogą.
[ad=rectangle]
Dzięki tej wygranej jego zespół przesunął się z 10. na 8. miejsce w tabeli Eredivisie. Na pięć kolejek przed końcem sezonu ekipa z Leeuwarden ma sześć punktów straty do miejsca gwarantującego udział w barażach o awans do Ligi Europy i aż 13 punktów przewagi nad strefą spadkową, co w praktyce oznacza utrzymanie w ekstraklasie.

To drugi gol Stebleckiego w bieżącym sezonie. Wcześniej były gracz Cracovii wpisał się na listę strzelców w meczu z Ajaksem Amsterdam (1:2). Występ przeciwko Eagles był jego dziewiątym ligowym w sezonie, a pierwszym od 8 lutego.

Co ciekawe, Steblecki zapisał się w historii SC Cambuur - zwycięstwo, które zapewnił swojej drużynie było jej czwartym ligowym z rzędu przed własną publicznością i to seria, jakiej zespół z Leeuwarden w ekstraklasie nie miał nigdy wcześniej.

Cambuur Leeuwarden - Go Ahead Eagles 1:0 (0:0)
1:0 - Steblecki 83'

Komentarze (4)
Rafix95
6.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W tym meczu Cambuur - Ajax było 2-4,a nie 1-2... 
avatar
Bisakodyl
5.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
trochę za bardzo ironizujesz , chłopak bez szumu odszedł z ligi , a coś tam gra nawet czasem strzela , gdzie są teraz tak szumnie odchodzący Wszołek czy Furman ,który już wrócił z podkulonym og Czytaj całość
avatar
RedEvil
5.04.2015
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Ja bym mu postawił pomnik jakiś. Takie serie zwycięstw, to przecież coś niesamowicie rzadkiego. Inaczej nie pisalibyście o tym. Teraz zapewne będą pamiętać Stebleckiego tak, jak w Barcelonie za Czytaj całość