Kalendarz wrogiem Pogoni Szczecin

Pogoń Szczecin zmierzy się z Zawiszą Bydgoszcz po 17 dniach odpoczynku. Bliska Portowcom historia nakazuje ostrożność w meczu z rycerzem wiosny.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Ponad dwa tygodnie przerwy reprezentacyjnej były wyjątkowo spokojne w Pogoni Szczecin. 20 marca drużyna odniosła premierowe zwycięstwo w 2015 roku z PGE GKS-em Bełchatów. Po zakończonym wynikiem 3:0 meczu trener Brunatnych, Kamil Kiereś stracił pracę, natomiast opiekun Portowców dostał jeszcze jedną szansę na poukładanie zespołu. Jan Kocian zaaplikował podopiecznym intensywny plan treningów. Na zajęciach spotkali się w każdy dzień świąt, a w poniedziałek dodatkowo ruszyli do Bydgoszczy.
- Każdy kto gra w piłkę zawodowo zdaje sobie sprawę, że święta wielkanocne nie są takie jak Boże Narodzenie. Normalnie jest zaplanowana kolejka ligowa i trzeba się do niej przygotować. Akurat gramy we wtorek, więc każdy dzień świąt byliśmy na boisku. To nic nowego - powiedział klubowej telewizji Maksymilian Rogalski."Rogal" gra w Pogoni Szczecin od sześciu sezonów i doskonale pamięta poprzednie wielkanocne potyczki tego klubu. Nieudane. W obecnej dekadzie trzy przegrał i ledwie raz zremisował z Bogdanką Łęczna. I to rzutem na taśmę w doliczonym czasie. Pamiętne są przede wszystkim wpadki w I lidze z Motorem Lublin i Olimpią Elbląg.
Szczecinianie musieli gęsto tłumaczyć się po świątecznej wpadce w Elblągu Szczecinianie musieli gęsto tłumaczyć się po świątecznej wpadce w Elblągu
Po klęsce u outsidera z Elbląga Marcin Sasal stracił posadę szkoleniowca Pogoni. Po ostatnim gwizdku Radosław Janukiewicz udzielił wywiadu, który stał się hitem sieci i rozpoczynał się słowami "jeden wielki wstyd i kompromitacja". - Święta mamy do d.... - brzmiała jedna ze znanych wypowiedzi bramkarza Pogoni. Przed rokiem Portowcy mieli wolne, więc szansa na poprawę albo pogorszenie bilansu będzie we wtorek.

- Zawisza jest rozpędzony, ale w tej lidze nie można się nikogo obawiać. Trzeba wyjść na boisko i zagrać swoje. Czy to Legia, czy Zawisza - nie można na to patrzeć. Mam nadzieję, że ostatnie zwycięstwo zostało gdzieś w naszej psychice i przełoży się na następne sukcesy. Nikt nie może sobie teraz odpuścić - powiedział Michał Janota.

Szczecinianie mają niekorzystny bilans nie tylko w okresie wielkanocnym, ale także po przerwach reprezentacyjnych. Pogoń rozgrywa trzeci sezon w T-Mobile Ekstraklasie od czasu powrotu i ledwie dwa razy zwyciężyła po dłuższej pauzie, z Wisłą Kraków za trenera Artura Skowronka, a także z Jagiellonią Białystok za Dariusza Wdowczyka. Poza tym zremisowała cztery spotkania, a najwięcej - pięć przegrała.

W trwającym sezonie jest jeszcze gorzej. Po zwycięstwie Reprezentacji Polski z Gibraltarem Portowcy uratowali cudem remis 1:1 z Ruchem Chorzów. W październiku po wybitnym dwumeczu kadry z Niemcami oraz Szkocją przegrali 0:5 z Jagiellonią Białystok. W listopadzie dali się natomiast ograć 1:2 Podbeskidziu Bielsko-Biała. Lepsze statystyki ma nawet ostatni w T-Mobile Ekstraklasie - Zawisza Bydgoszcz, czyli najbliższy przeciwnik Pogoni.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×