Piotr Florek postanowił zamknąć "kocioł” po tym jak fani Lech Poznań odpalili środki pirotechniczne na meczu z Legią Warszawa. Dodatkowo zagroził, że jeśli klub pozwoli kibicom, którzy zasiadali na tej trybunie zmienić swoje miejsce, to druga trybuna zamknięta będzie również podczas starcia ze Śląskiem Wrocław.
[ad=rectangle]
Mimo tego piłkarze Lecha mogli liczyć na doping swoich fanów. Zasiedli oni na narożniku po przeciwległej stronie Inea Stadionu. Ogólnie na trybunach pojawiło się ponad 25 tysięcy widzów, w tym grupa fanów z Kielc.
W pustym "kotle" pojawił się jedynie transparent skierowany do Piotra Florka nawiązujący do wypuszczania lampionów podczas Nocy Kupały, który wisiał również podczas meczu z Błękitnymi Stargard Szczeciński w Pucharze Polski: "Jak lampiony puszczałeś, to opinię straży zlałeś".