Ostatnia szansa beniaminka - zapowiedź meczu Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała

Seria trzech spotkań bez wygranej spowodowała, że czołowa ósemka oddaliła się od gospodarzy. Zielono-czarni wierzą, że zła karta odwróci się w starciu z Góralami.

Paweł Patyra
Paweł Patyra
Górnik Łęczna mierzył się ostatnio z czołowymi drużynami T-Mobile Ekstraklasy i w meczach z Jagiellonią Białystok oraz Śląskiem Wrocław wywalczył tylko punkt. Najbardziej bolesna była jednak porażka 0:2 przed tygodniem w Kielcach. Dzięki temu wynikowi Korona wyprzedziła łęcznian w tabeli. - Mieliśmy bardzo mało konkretów w ofensywie. To jest ten element, który musimy poprawiać ze względu na to, że ofensywa odciąża defensywę. Nie można tylko się bronić i liczyć na to, że raz coś się uda - ocenia II trener Górnika, Andrzej Rybarski.
W Kielcach po raz pierwszy wiosną w wyjściowej jedenastce pojawił się Marcin Kalkowski. Powracający po kontuzji 25-letni defensor nie dotrwał do ostatniego gwizdka sędziego, gdyż został ukarany czerwoną kartką. W tej sytuacji na środku obrony zobaczymy Lukasa Bielaka i Tomislava Bożicia.

Obecnie zielono-czarni do czołowej ósemki tracą pięć punktów. Na finiszu sezonu zasadniczego trzy mecze rozegrają u siebie, a przed własną publicznością zazwyczaj idzie im całkiem nieźle, przez co są pełni optymizmu. - Gramy z bezpośrednim rywalem w walce o ósemkę. Od tego meczu będzie zależało o co będziemy grać. Jeśli wygramy, to będziemy dalej liczyć się w walce o górną ósemkę. A jeżeli będzie inny wynik, to będziemy mieli problem - przyznaje Filip Burkhardt.

Podbeskidzie Bielsko-Biała zaś dzięki czterem meczom bez porażki umocniło się w górnej połowie tabeli, a w przypadku wygranej w Łęcznej awansuje tuż za podium! Górnik zrobi jednak wszystko, by ściągnąć je w dół i wie, czego spodziewać się po przeciwniku. - Podbeskidzie to zespół grający bardzo podobnie do Korony. Kładzie duży nacisk na stałe fragmenty gry - zauważa Rybarski.

Goście należą do najskuteczniejszych drużyn w T-ME, ale jednocześnie tracą dużo bramek. Gorszą defensywę ma wyłącznie Zawisza Bydgoszcz. Mimo to ostatnio zauważalny jest progres, gdyż w dwóch meczach czyste konto zachował doświadczony Richard Zajac, który w połowie marca wrócił między słupki zastępując Michala Peskovicia.

Trener Leszek Ojrzyński nie będzie mógł skorzystać z Marka Sokołowskiego, który pauzuje za cztery żółte kartki. Bez 37-letniego pomocnika Górale postarają się po raz drugi w sezonie pokonać Górnika. Po ostatnich wpadkach dla gospodarzy to jednak niezwykle ważne starcie i wysoko zawieszą oni poprzeczkę przed rywalem.

Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała / pon. 13.04.2015, godz. 18:00

Przewidywane składy:

Górnik: Prusak - Mierzejewski, Bielak, Bożić, Mraz - Bożok, Nowak, Nikitović, Burkhardt, Bonin - Cernych.

Podbeskidzie: Zajac - Górkiewicz, Stano, Konieczny, Tomasik - Adu Kwame, Śpiączka, Deja, Iwański, Chmiel - Korzym.

Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).

Zamów relację z meczu Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Wyślij SMS o treści PILKA.PODBESKIDZIE na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Wyślij SMS o treści PILKA.PODBESKIDZIE na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×