Pechowy powrót Mariusza Zganiacza, kolejna kontuzja kapitana GKS-u Tychy

Mariusz Zganiacz mecz przeciwko Chojniczance Chojnice rozpoczął w pierwszej jedenastce. Jednak kapitan GKS-u Tychy już w dziewiątej minucie opuścił boisko z podejrzeniem kontuzji.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Początek rundy wiosennej Mariusz Zganiacz spędził na leczeniu kontuzjowanej łydki. Sztab szkoleniowy GKS-u Tychy przygotowywał "Zganiego" do występu przeciwko Chojniczance Chojnice. Kapitan Trójkolorowych wybiegł na murawę w pierwszym składzie i był to dla niego pierwszy ligowy mecz w tym roku.
Jednak już w czwartej minucie spotkania interweniować musiał sztab medyczny GKS-u Tychy. Pięć minut później Mariusz Zganiacz opuścił boisko, a w jego miejsce wszedł Mateusz Grzybek. - Biednemu wieje wiatr w oczy. Wrócił Zganiacz, którego szykowaliśmy na ten mecz. Wiadomo, jak ważnym ogniwem jest nasz kapitan. Teraz ma kontuzję kolana, jakiś przypadek i wymuszona zmiana - przyznał Tomasz Hajto.

Po przeprowadzeniu szczegółowych badań u Zganiacza stwierdzono uraz prawego kolana, a dokładniej naderwanie więzadła pobocznego przyśrodkowego. Przerwa w grze kapitana GKS-u Tychy ma potrwać od dwóch do trzech tygodni.

Tomasz Hajto ostro krytykuje Pawła Pskita. "Sędzia nam grubo zaszkodził"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×