Legia Warszawa nadal prowadzi w ligowej tabeli, ale po ostatniej kolejce jej przewaga nad drugim Lechem Poznań zmalała do zaledwie dwóch punktów. Podopieczni Henninga Berga w ubiegły piątek tylko zremisowali bezbramkowo z Ruchem Chorzów, co wykorzystali gracze Kolejorza, pokonując u siebie Śląsk Wrocław 2:0. Oznacza to, że w środę Legię interesuje tylko i wyłącznie zwycięstwo. Tylko trzy punkty zagwarantują bowiem stołecznej drużynie pierwsze miejsce w tabeli przed zbliżającym się podziałem punktów. W przypadku remisu, lub porażki, Legia będzie musiała patrzeć na to, co dzieje się na boisku Bielsko-Białej, gdzie miejscowe Podbeskidzie zmierzy się z Lechem.
W ostatnim meczu z Ruchem Chorzów Legia zaprezentowała się z dobrej strony. Wojskowi byli stroną zdecydowanie przeważającą, stwarzali sobie wiele okazji do zdobycia gola, ale zawiodła ich... skuteczność. Pomimo wielu strzałów oddanych w kierunku Matusa Putnocky'ego, żaden z nich nie zdołał go zaskoczyć. Najlepszą okazję do zdobycia bramki, również swojej pierwszej w barwach Legii, miał w 34. minucie Guilherme. Brazylijczyk nie wykorzystał jednak rzutu karnego, który został podyktowany za faul na Łukaszu Broziu. Henning Berg w spotkaniu z Ruchem nie zaskoczył wyjściowym składem i tak samo będzie na pewno w środę. Co prawda Legię już w sobotę czeka finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym, ale wątpliwe, aby Norweg poczynił jakieś większe roszady w swojej jedenastce. Jedyną zmianą może być wystawienie od pierwszej minuty Orlando Sa, który pomimo tego, że ostatnio był głównie rezerwowym, to może zastąpić Marka Saganowskiego, który będzie potrzebny drużynie w meczu z poznaniakami.
[ad=rectangle]
[tag=596]
Pogoń Szczecin[/tag] w tabeli zajmuje obecnie szóste miejsce, jednak nadal nie może być pewna gry w grupie mistrzowskiej. Najbliższy rywal Legii i tak jest raczej zadowolony ze swojej obecnej lokaty, ponieważ to ostatnie wyniki zespołu pozwoliły mu w ogóle myśleć o awansie do czołowej ósemki. Szczecinianie wygrali trzy ostatnie mecze - najpierw ograli u siebie Jagiellonię Białystok 2:0, potem na wyjeździe Cracovię 1:0, a ostatnio na własnym stadionie z kwitkiem odprawili Górnika Zabrza, którego pokonali 3:1. We wszystkich tych starciach z bardzo dobrej strony pokazał się Łukasz Zwoliński, który strzelił łącznie cztery gole. Udanie zastąpił on na placu gry Marcina Robaka, który ostatnio boryka się z kontuzją. Ponadto w środę niepewny jest występ Wojciecha Gollii. Pomocnik ma problemy ze stawem skokowym. Jeszcze przed wyjazdem do Warszawy wykartkował się z kolei Hubert Matynia, więc on na pewno na Łazienkowskiej się nie pojawi. Mimo wszystko to właśnie prawdopodobna nieobecność Marcina Robaka będzie dla Pogoni największym problemem. Doświadczony 32-letni napastnik jest w tym sezonie jednym z najskuteczniejszych w ekstraklasie. Ma na koncie 11 zdobytych bramek, więc dokładnie tyle samo ile Orlando Sa z Legii.
Obydwa zespoły zmierzyły się ze sobą w poprzednim roku w ramach rundy jesiennej. Wówczas w Szczecinie niespodziewanie wygrali gospodarze, pokonując mistrzów Polski 2:1. Bramki dla graczy prowadzonych wtedy przez Jana Kociana zdobyli Rafał Murawski oraz Adam Frączczak. Honor legionistów uratował niemal kwadrans przed końcem pojedynku Jakub Rzeźniczak, ale tego dnia to było wszystko, na co mogli liczyć Wojskowi.
Legia Warszawa - Pogoń Szczecin / 29.04.2015 godz. 20:30
Przewidywane składy:
Legia: Kuciak - Broź, Lewczuk, Rzeźniczak, Brzyski – Furman, Jodłowiec – Żyro, Guilherme, Kucharczyk – Saganowski
Pogoń: Janukiewicz – Rudol, Matras, Golla, Nunes - Murawski, Rogalski - Kun, Frączczak, Kamess - Zwoliński.
Zamów relację z meczu Legia Warszawa - Pogoń Szczecin
Wyślij SMS o treści PILKA.LEGIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Legia Warszawa - Pogoń Szczecin
Wyślij SMS o treści PILKA.LEGIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT