Lech wróci do Poznania dopiero po finale Pucharu Polski

Po wyjeździe na mecz ligowy z Podbeskidziem Lech wróci do Poznania dopiero po finale Pucharu Polski. Dlatego do autokaru wsiadła tym razem wyjątkowo szeroka grupa piłkarzy, a nie jest ona ostateczna.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
- Zabieramy do Bielska-Białej 21 zawodników. Inni pozostaną w Poznaniu, by w środę zagrać w rezerwach, ale później także mogą do nas dołączyć - wyjaśnił trener Maciej Skorża.

Lech II zagra na wyjeździe z Ostrovią 1909 Ostrów Wlkp. Drugi zespół wicemistrza Polski wciąż walczy o awans do II ligi, stąd decyzja, by wesprzeć go graczami bezpośredniego zaplecza.

Po wyjeździe z Bielska-Białej Kolejorz uda się bezpośrednio do Warszawy i dopiero po sobotnim finale Pucharu Polski z Legią wróci do domu. W międzyczasie kadra zostanie poszerzona właśnie o tych zawodników, którzy w środę wystąpią w III lidze kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej.
W dalszym ciągu waży się też gra na Stadionie Narodowym Gergo Lovrencsicsa oraz Paulusa Arajuuriego. Do meczu z Podbeskidziem ci zawodnicy na pewno nie wrócą do pełni sił, ale sztab medyczny Lecha robi wszystko, by na sobotę byli już gotowi.

W Bielsku-Białej trener Skorża musi się obyć tylko bez dwóch podstawowych graczy, lecz to nie oznacza, że nie dokona kilku roszad. - Wyciągam wnioski po tym co wydarzyło się w spotkaniu z Koroną Kielce, gdy też przystępowaliśmy do gry po trzydniowej przerwie i nie wyglądało to tak, jak sobie zakładaliśmy. Dlatego zmiany w składzie będą, niektóre wymuszone, a inne wynikające z tego, że chcę dać szansę kilku zawodnikom. Do końca wierzę, że mogą oni wnieść do drużyny więcej niż do tej pory - zaznaczył szkoleniowiec.

Maciej Skorża: 1. miejsce po rundzie zasadniczej? Mamy 60 procent szans

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×