Dariusz Kubicki: Sięgam dalej niż utrzymanie

Dariusz Kubicki ma za sobą pierwszy tydzień pracy w Podbeskidziu Bielsko-Biała. W decydującej części sezonu Górali czeka walka o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Górale długo liczyli się w walce o czołową ósemkę. Dobra gra rozbudziła apetyty i po tym, jak Podbeskidzie zajęło po fazie zasadniczej 11. pozycję, w drużynie nastąpiło trzęsienie ziemi. Władze klubu postanowiły zmienić sztab szkoleniowy, a Leszka Ojrzyńskiego zastąpił Dariusz Kubicki. Z pracą w Bielsku-Białej pożegnali się również asystenci Ojrzyńskiego, a drugim trenerem Górali został Jan Furlepa.
Podbeskidzie Bielsko-Biała w następnych siedmiu kolejkach czeka walka o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. - Na pewno sytuacja nie jest klarowna, nie można powiedzieć, że Podbeskidzie na sto procent się utrzyma. Ja jednak sięgam dalej, tak samo jak właściciel, mnie walka o utrzymanie nie interesuje, co prawda na tym się koncentruje w najbliższych tygodniach. Bardziej mnie interesuje jak drużyna będzie się rozwijała i personalnie i mentalnie. Do każdego meczu będziemy przygotowywali się z niesamowitą starannością, by sprawić radość kibiców - przyznał Dariusz Kubicki. Współpraca Kubickiego z Podbeskidziem ma mieć długofalowy charakter. Póki co trener podpisał kontrakt na dwa miesiące z opcją przedłużenia o kolejny sezon. Ściągnięcie Kubickiego do Bielska-Białej nie było proste, bo miał on ważną umowę z Olimpią Grudziądz.

- Jestem zadowolony, że trener zgodził się, bo to dla niego nie było proste, bo Olimpia jeszcze nie zakończyła sezonu. Za to, że trener zgodził się podjąć trudne rozmowy u siebie w klubie, zasługuje na wielki szacunek. Nie chodzi tylko o 7 meczów, które mamy do rozegrania. Jako osoba nie z zarządu w klubie mogę to powiedzieć: ja to traktuje jako pewną formalność, po prostu musimy dograć sezon. Nie ma już żadnej pracy do wykonania, była ona wcześniej. Teraz musimy to dograć i w międzyczasie szykować się na kolejny sezon i wyzwania, jakie stoją przed drużyną, klubem i trenerem. Miejsca dwunaste czy czternaste mnie nie interesują. Nikt nie myśli o tym, by do ostatniej kolejki bić się o jeden punkt przewagi nad ostatnim miejscem spadkowym - powiedział jeden z właścicielu klubu, Michał Sapota.

Nowy trener Podbeskidzia myśli o rozwoju drużyny, by w przyszłym sezonie udało się zrealizować cel, jakim jest awans do czołowej ósemki. - Nie jestem zainteresowany degradacją Podbeskidzia. Nawet o tym nie myślę, patrzę wyżej co się dzieje w tabeli, a nie niżej. Takie pozytywne myślenie powoduje, że wszyscy są entuzjastycznie nastawieni do tego co robią. W sporcie trzeba być pewnym siebie, przekonywującym, trzeba wierzyć w to co się robi i w ludzi, z którymi się pracuje. Gdybym miał zakładać, że Podbeskidzie Bielsko-Biała spadnie, to szkoda by mi było drogi z Grudziądza do Bielska-Białej - stwierdził Kubicki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×