Podbeskidzie Bielsko-Biała czeka walka o utrzymanie. "Historia pokazuje, że musimy coś gonić"
Podbeskidzie Bielsko-Biała w 30. kolejce T-ME pogrzebało szanse na awans do czołowej ósemki. - Historia pokazuje, że musimy coś gonić, by dopiąć swego - przyznał Bartłomiej Konieczny.
Występ obrońcy Górali długo stał pod znakiem zapytania, a spowodowane było to kontuzją mięśnia brzuchatego łydki. Ostatecznie Konieczny wybiegł w podstawowej jedenastce, ale w drugiej połowie musiał opuścić boisko w wyniku drobnego urazu, jakiego nabawił się po jednym ze starć z Zaurem Sadajewem. Na szczęście defensorowi Podbeskidzia nic poważnego się nie stało i będzie on do dyspozycji nowego szkoleniowca.
Pod wodzą Dariusz Kubicki bielszczan czeka walka o utrzymanie w elicie. - Musimy się po prostu pozbierać, jak mężczyźni powiedzieć prosto w oczy. Trzeba wziąć się do roboty i nie przejmować się tym co było, bo wszyscy wiemy, co straciliśmy. Byliśmy długo w pierwszej ósemce, wydawało się, że mamy coś na wyciągnięcie ręki. Nasza historia pokazuje, że musimy coś gonić, żeby dopiąć swego - przyznał Konieczny.
Dariusz Kubicki chce zarazić Podbeskidzie entuzjazmem. "W sferze mentalnej jest dużo do poprawy"