Semir Stilić: Nie wpadajmy w euforię

Wisła Kraków z przytupem rozpoczęła walkę w grupie mistrzowskiej, pokonując Górnika Zabrze aż 4:1. Swój udział w zwycięstwie Białej Gwiazdy miał grający z blokadą [tag=2795]Semir Stilić[/tag].

W pierwszym meczu fazy finałowej Biała Gwiazda pokonała zabrzan 4:1, choć przegrywała już 0:1. Dzięki tej wygranej krakowianie wskoczyli na 4. miejsce w tabeli, które może gwarantować start w Lidze Europy, a do najniższego stopnia podium tracą tylko jeden punkt.
[ad=rectangle]

Występem przeciwko Górnikowi wiślacy dali jasny sygnał, że po czterech latach przerwy chcą wrócić na europejską arenę. - Chciałbym, żebyśmy nie wpadali w euforię - tonuje nastroje Semir Stilić i dodaje: - Przed nami mecz w Gdańsku i skupmy się na nim. Myślę, że z taką grą możemy się spodziewać dobrego wyniku.

Bośniak zagrał z Górnikiem, choć w tygodniu poprzedzającym mecz nie trenował ze względu na uraz stopy. W takiej samej sytuacji był Donald Guerrier , ale obaj ostatecznie wzięli udział w sobotnim spotkaniu: Haitańczyk zagrał od początku, a Stilić zmienił go w 62. minucie.

- Dostałem blokadę przed meczem i stwierdziliśmy z trenerem, że mogłem grać, ale dużym ryzykiem byłoby, jakbym zagrał od początku. Donald też miał uraz i występ dwóch kontuzjowanych od początku mógł być nieszczęśliwy. Grałem z bólem, ale chciałem mieć udział w wygranej - mówi Stilić, który już przy jednym z pierwszych kontaktów z piłką zaliczył asystę przy golu Pawła Brożka: - Po dośrodkowaniu wydawało mi się, że piłka poszła za daleko, ale Paweł był dobrze ustawiony i fajnie wyszło.

To 13. asysta Stilicia w bieżącym sezonie, a do tego Bośniak ma na koncie też osiem bramek. Z 21 punktami jest dziś liderem klasyfikacji kanadyjskiej T-Mobile Ekstraklasy.

Komentarze (0)