Problem ROW-u Rybnik na finiszu sezonu

Przed miesiącem ROW Rybnik doznał ostatniej porażki. Problem w tym, że zielono-czarni kontynuują też mniej chlubną serię, którą postarają się zakończyć w Legionowie.

W poprzedniej kolejce drużyna Marcina Prasoła podzieliła się punktami ze Stalą Mielec (0:0). W tamtym spotkaniu rybniczanie nie zachwycili i nie wykorzystali szansy na umocnienie się w czubie tabeli II ligi. - Szkoda, że tak się stało. Cieszymy się jednak z tego punktu - mówi Daniel Kajzer.
[ad=rectangle]
Bramkarz gospodarzy kilkakrotnie ratował zespół przed utratą gola. - Udało mi się obronić 2-3 strzały. Pomogłem chłopakom, tak jak oni pomogli mi w paru sytuacjach. Właśnie o to chodzi, by ze sobą współpracować - dodaje zawodnik ROW-u Rybnik.

Pojedynek ze Stalą nie należał do łatwych. Piłkarze z Gliwickiej musieli wytrzymać napór gości, którzy przez kwadrans grali w przewadze jednego zawodnika. - Było duże zamieszanie. Nasz zawodnik otrzymał czerwoną kartkę. Wydaje mi się, że druga żółta była niesłuszna. Gdy Stal również została ukarana czerwoną kartką rzuciła się na nas. Skutecznie odpieraliśmy ataki i zdołaliśmy narzucić swój styl gry. Szkoda, że nic nie wpadło do sieci, bo były ku temu okazje - żałuje golkiper.

Osłabionych rybniczan z opresji ratował także Gabriel Nowak, który od 56. minuty meczu z konieczności cofnął się do linii obrony, zastępując wykartkowanego Mateusza Bodziocha. - Z perspektywy boiska było to spotkanie na remis. Goście zaczęli drugą połowę z dużym impetem. Zaraz na początku mieli kilka dobrych okazji i do tego strzał w słupek. Cieszymy się, że to nie wpadło, bo nie wiadomo, jak mecz by się potoczył - przyznaje Nowak.

Piłkarze Stali nie potrafili znaleźć recepty na pokonanie Daniela Kajzera
Piłkarze Stali nie potrafili znaleźć recepty na pokonanie Daniela Kajzera

Niepokonany od 25 kwietnia ROW tym razem powalczy o przedłużenie passy na obcym terenie. Szkoleniowca martwi nieskuteczność podopiecznych, którzy w drugim meczu z rzędu nie byli w stanie zdobyć bramki. - Pracujemy nad wykańczaniem sytuacji i rozwiązywaniem akcji w ofensywie. Cięgle brakuje nam jednak okazji z gry - dowodzi trener Marcin Prasoł.

W środę, jego ekipę czeka starcie z Legionovią Legionowo. Czy zielono-czarni powtórzą wyczyn sprzed dwóch lat, kiedy w emocjonujących okolicznościach uzyskali promocję do I ligi? - Zobaczymy, co będzie 7 czerwca. Tego nie wiemy. To jest tylko sport i tylko piłka nożna. Będziemy starali się zrobić awans. Mam nadzieję, że tak się stanie - wierzy Gabriel Nowak. - Będzie dobrze. Na pewno - dorzuca Daniel Kajzer.

Źródło artykułu: