T-Mobile Ekstraklasa: Już tylko dwóch niezniszczalnych

Chodzi o Michała Buchalika z Wisły i Krzysztofa Pilarza z Cracovii. Obaj rozegrali do tej pory komplet 2970 minut, nie schodząc z boiska nawet na sekundę. Do 31. kolejki niezastąpiony był też golkiper Górnika Zabrze Pavels Steinbors, ale w dwóch ostatnich spotkaniach w bramce 14-krotnych mistrzów Polski zastąpił go Grzegorz Kasprzik. Z kolei do 32. serii wszystkie mecze rozegrał Radosław Janukiewicz z Pogoni Szczecin, ale w 33. kolejce trener Czesław Michniewicz postawił w bramce na Dawida Kudłę.
[ad=rectangle]

T-Mobile Ekstraklasa: 10 facetów do wzięcia

W minionym sezonie jedynym zawodnikiem, który wystąpił we wszystkich 37 meczach T-ME od pierwszej do ostatniej minuty, był Michał Miśkiewicz z Wisły Kraków. Bramka przy Reymonta 22 to zatem najstabilniejsza pozycja w całej lidze.

Zawodnikiem z pola, który najdłużej liczył się w walce o miano niezniszczalnego, był kapitan Górnika Zabrze Adam Danch, ale w 26. kolejce musiał pauzować z powodu kartek. Co ciekawe, przymusowa absencja przerwała niebywałą serię 28-latka, który wcześniej rozegrał od deski do deski 33 kolejne ligowe spotkania. Takiej ciągłości w tym czasie nie miał żaden inny ligowiec.

Po Danchu palmę pierwszeństwa w tym względzie przejął kapitan Cracovii Krzysztof Pilarz. Golkiper Pasów nie opuścił w lidze ani minuty od 18 maja i spotkania 34. kolejki ubiegłego sezonu z Zagłębiem Lubin. Seria 35-latka trwa już 37 kolejek kolejek (3330 minut).

Tylko dziewięciu zawodników T-ME wystąpiło natomiast, choć w niepełnym wymiarze czasowym, w każdej z 33 kolejek obecnego sezonu. Trzech takich piłkarzy jest w Śląsku Wrocław, dwóch w Górniku Łęczna i Ruchu Chorzów, a  po jednym w Jagiellonii Białystok i Piaście Gliwice.

Zawodnicy T-ME, którzy nie opuścili ani minuty w sezonie 2014/2015:

Zawodnicy T-ME, którzy zaliczyli komplet występów, ale w mniejszym wymiarze czasowym: