Sparingowe starcie z GKS-em Tychy było dla Podbeskidzia Bielsko-Biała trzecim w letnim okresie przygotowawczym. Górale mają na swoim koncie dwa zwycięstwa i jeden remis, lecz rywalizowali z zespołami z II i III ligi. W rozegranym na boisku w Rybniku-Kamieniu meczu z tyszanami zespół spod Klimczoka dominował przez większą część gry i już w 4. minucie objął prowadzenie, a ostatecznie bielszczanie wygrali 3:0.
[ad=rectangle]
Jednak jak przyznał trener Podbeskidzia, wyniki meczów kontrolnych nie są dla niego najważniejsze. - Jest to jeden z elementów przygotowań, taki przyjemniejszy. Widać było, że zawodnicy grali z zaangażowaniem, ale nie mieli jeszcze tej szybkości i dynamiki jaką powinni mieć na inaugurację ekstraklasy. Gra sprawiała im radość i to jest najważniejsze. Na pewno jest przyjemniej wygrać sparing niż wygrać czy zremisować. Według mojej oceny mecze sparingowe o niczym nie świadczą - przyznał Dariusz Kubicki.
Na obozie przygotowawczym w Rybniku-Kamieniu gracze Podbeskidzia pracują między innymi nad rozegraniem stałych fragmentów gry. - Wyniki tych spotkań są tylko jednym z elementów przygotowań do inauguracji sezonu. Teraz pracujemy coraz więcej nad wytrzymałością i szybkością, a także nad ćwiczeniami taktyczno-technicznymi i stałymi fragmentami gry, bo liga zbliża się wielkimi krokami - powiedział szkoleniowiec Podbeskidzia.
Górale pieczołowicie przygotowują się do inauguracji sezonu, a działacze pracują nad kolejnymi wzmocnieniami. Do tej pory klub z Bielska-Białej wzmocnili Wojciech Kaczmarek, Mateusz Możdżeń, Kohei Kato i Krystian Nowak. W starciu z GKS-em Tychy testowani byli między innymi Adrian Woszczyna, Celestine Lazarus i Jakub Kowalski. - Myślę, że do końca obozu skompletujemy skład. Być może zostawimy sobie po rozpoczęciu ligi jeden strzał, który zdecydowanie wzmocni zespół. Generalnie chciałbym mieć przynajmniej tydzień przed inauguracją skompletowaną kadrę, ale idzie to dosyć wolno - ocenił Kubicki.
Na testach w Podbeskidziu Bielsko-Biała było już kilkunastu zawodników i nie wszyscy z nich zyskali zaufanie trenera. Jak przyznał były reprezentant Polski, byli też tacy piłkarze, którzy nie chcieli grać w ekipie Górali. - Nie wszyscy zawodnicy, których chciałem są w naszym zasięgu albo nie wszyscy chcieli reprezentować barwy Podbeskidzia. Różnie z tym bywa, ale systematycznie staramy się wzmocnić kadrę i mam nadzieję, że do inauguracji to nam się uda - stwierdził Kubicki.