Z przeciętności w beznadzieję - podsumowanie roku 2008 w wykonaniu Górnika Zabrze

Kończy się rok 2008 i nadszedł czas podsumowań. Jakim był ten rok dla Górnika Zabrze, który obchodził w nim 60-lecia istnienia? Statystyki nie kłamią. Był słaby, nawet nie można go uznać za przeciętny. Otóż w mijającym roku zabrzanie rozegrali 30. spotkań ligowych z których zaledwie 7 wygrali, 6 zremisowali i aż 17 przegrali. Także bilans bramkowy jest dla drużyny z Zabrza niekorzystny i wynosi 20-35.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Rok 2008 przechodzi do historii. Jak w kartę historii Górnika Zabrze wpisze się ten rok? Przede wszystkim stał on pod znakiem wielkich nadziei i apetytów na sukces, które szybko zostały stłumione słabą postawą drużyny.

Już w drugim, z 30. rozgrywanych w tym roku meczów ligowych kibice jedenastki z Roosevelta musieli przełknąć gorzką pigułkę. Po pierwszym, przegranym na własnym stadionie 0:1 meczu z Lechem Poznań, doszło do spotkania niezwykłego. Data 2 marca 2008 roku, to dzień, na wspomnienie którego wielu kibiców Trójkolorowych nadal ma bóle brzucha i odczuwa wielki niesmak. Tego dnia, po długotrwałej kampanii promującej na Stadionie Śląskim w Chorzowie miały miejsce 90. Wielkie Debry Śląska pomiędzy Ruchem Chorzów i Górnikiem Zabrze. Wielkie nadzieje, jakie przed tym spotkaniem mieli kibice Górnika gasły z minuty na minutę. Słabo grający w tym spotkaniu Górnik uległ rywalowi zza miedzy 2:3, jedynie fartowi zawdzięczając, że rozmiary porażki nie były większe. Tak więc z samym początkiem roku, porażka z chorzowianami mogła być już wtedy okrzyknięta klęską roku.

Podobne rozczarowanie przeżyli kibice Górnika chyba w ostatni weekend sierpnia tego roku, kiedy to we wchodzącym w pierwszą część obchodów jubileuszu utytułowanego śląskiego klubu Górnik uległ na własnym stadionie Legii Warszawa 0:3. Ze względów historycznej rywalizacji pomiędzy Ślązakami, a Mazowszanami także ta porażka zabolała sympatyków Górnika szczególnie mocno. Rok 2008 można podzielić na rundę wiosenną sezonu 2007/08 i rundę jesienną sezonu 2008/09. Wiosną Górnik rozegrał 13. spotkań, odnosząc cztery zwycięstwa. Zanotowano też sześć remisów i sześć porażek. Tę w miarę przyzwoitą cenzurkę zabrzanie zepsuli sobie jesienią, gdy grając 17. spotkań ligowych zwyciężali zaledwie trzykrotnie, także trzy razy remisując i ponosząc aż jedenaście porażek.

Wiosenny bilans bramkowy Górnika wynosi 12-13, zaś jesienny 8-22. W ogólnej skali daje to zatrważający rezultat 20-35. W przeliczeniu na liczby, w jednym spotkaniu Górnik zdobywał 0.66 bramki, natomiast tracił 1.16 bramki na mecz. Najskuteczniejszym strzelcem Górnika w 2008 roku został Tomasz Zahorski, który wiosną strzelił sześć bramek, jesienią zaś dołożył kolejne trafienie i kończy rok z kontem siedmiu strzelonych bramek. Drugi w klasyfikacji strzelców jest Piotr Madejski, który zarówno wiosną jak i jesienią zaliczył po dwa trafienia ligowe i kończy rok z kontem bramkowym równym czterem trafieniom. Ostatni stopień podium zajął kapitan Górnika, Jerzy Brzęczek, który wiosną do siatki rywala trafił raz, zaś jesienią dołożył kolejne dwa trafienia, ogółem strzelając trzy bramki.

Najsłabszą serię spotkań Górnik zaliczył jesienią tego roku, przegrywając pod rząd cztery spotkania: w Białymstoku z Jagiellonią 0:1, w Zabrzu z Cracovią 0:2, w Warszawie z Polonią 0:2 i w Bełchatowie z miejscowym GKS 0:1. Przełamanie zabrzan nastąpiło dopiero w ostatniej jesiennej kolejce, kiedy to Górnik pokonał przy Roosevelta zespół, od którego fatalną passę zaczął tj. Jagiellonię 1:0 po trafieniu Dariusza Kołodzieja z rzutu wolnego.

Wiosną natomiast Górnik notował serię świetnych wyników, będąc drużyną niepokonaną przez pięć spotkań. Najpierw w Bytomiu zabrzanie wygrali derby z Polonią 1:0, po bramce roku w wykonaniu Górnika, czyli trafieniu z 60-metrów Tomasza Hajto. W następnej kolejce w Wodzisławiu Górnik pokonał Odrę 2:0, potem zremisował bezbramkowo na własnym z Groclinem Grodzisk Wielkopolski, pokonał 2:0 na wyjeździe Zagłębie Sosnowiec i zremisował 1:1 w Zabrzu z Łódzkim Klubem Sportowym. Nadzieje na szósty mecz bez porażki odebrała Górnikowi kielecka Korona pewnie wygrywając w Zabrzu 0:3.

Najlepszym spotkaniem w wykonaniu Górnika w mijającym roku można bez wątpienia uznać mecz rozegrany 5 października w Zabrzu, kiedy Górnik podejmował Wisłę Kraków. Od pierwszego gwizdka sędziego zabrzanie, już wtedy będący outsiderem grali z Białą Gwiazdą jak równy z równym, momentami spychając krakowian do głębokiej defensywy. Co prawda po pierwszej połowie wynik był remisowy, ale drugą połowę gospodarze zaczęli od licznych ataków, co szybko przyniosło im prowadzenie. Bardzo ładną, aczkolwiek szczęśliwą bramkę zdobył wówczas Przemysław Pitry. Przez większość spotkania Wisła skupiała się na obronie własnej bramki od czasu do czasu kontrując Górnika. Gdy wydawało się, że świetnie grający w tym spotkaniu zabrzanie po raz pierwszy od blisko 10 lat z Wisłą wygrają, na kilka minut przed końcem do wyrównania doprowadził Radosław Sobolewski. Nie zmienia to jednak faktu, że było to najlepsze spotkanie Górnika w mijającym roku.

Najsłabiej Górnik zagrał bodajże z innym wyżej notowanym rywalem, Legią Warszawa, przegrywając na własnym stadionie 0:3, psując tym samym obchody jubileuszu 60-lecia założenia klubu. Od samego początku Legia przeważała nad Górnikiem w niemalże każdym aspekcie gry. Mimo tego zabrzanom dopisywało szczęście, a pierwszą bramkę dla Legii zdobył po fatalnym błędzie Michała Pazdana, reprezentant Zimbabwe, Takesure Chinyama. Jeszcze w pierwszej połowie prowadzenie dla warszawian podwyższył Sebastian Szałachowski, zaś w drugiej odsłonie spotkania po ograniu efektownym dryblingiem kilku zawodników Górnika mierzonym technicznym strzałem popisał się Brazylijczyk z polskim paszportem, Roger Guerreiro ustalając wynik spotkania na 3:0 dla gości. Po tym spotkaniu do dyspozycji zarządu oddał się trener Ryszard Wieczorek.

Wcześniej wspomniany trener prowadził Górnika przez dziewięć miesięcy i zabrzanie pod jego wodzą rozegrali 17. tegorocznych spotkań ligowych, cztery wygrywając, siedem remisując i dziewięć przegrywając. Tymczasowym następcą Wieczorka został Marcin Bochynek, który poprowadził drużynę w jednym, wygranym 1:0 spotkaniu z Piastem Gliwice, zaś 12. razy Trójkolorowych w tym roku poprowadził trener Henryk Kasperczak, zaliczając dwa zwycięstwa, dwa remisy i osiem porażek. W Zabrzu trenerów zmieniano średnio co cztery miesiące.

Najwięcej spotkań w tym roku w barwach klubu z Zabrza zaliczyli ex equo Michał Pazdan, Piotr Madejski i Tomasz Zahorski, który w trykocie Górnika w mijającym roku zagrali 28 razy. Zaraz za nimi z 26 występami jest kapitan drużyny, Jerzy Brzęczek. Na ostatnim stopniu podium miejsce zajmuje Tomasz Hajto, który w barwach Górnika rozegrał 23. spotkania. Doświadczony obrońca Górnika był także najczęściej karanym w tym roku zawodnikiem Trójkolorowych. Został ukarany siedemnaście razy żółtymi i dwa razy czerwonymi kartkami. Dystansu weteranowi dotrzymywał jedynie Serb Marko Bajić, który w 22. meczach obejrzał czternaście żółtych i dwie czerwone kartki. Najczyściej natomiast grał Jerzy Brzęczek, który w 26. spotkaniach zaledwie raz został upomniany żółtą kartką.

Górnik wyróżniał się w tym roku także frekwencją na stadionie. Sympatycy górniczej jedenastki byli drugą siłą w ekstraklasie, liczebnością ustępujący jedynie Lechowi Poznań. Na mecze drużyny ze stolicy Wielkopolski w tym sezonie chodziło średnio 13 810 widzów, zaś na trybunach stadionu przy Roosevelta zasiadało 12 055 kibiców, co jest zważywszy na fatalną jesienną postawę Górnika liczbą imponującą. 14 tysięcy to rekordowy wiosenny wyjazd kibiców z Zabrza na marcowe 90. Wielkie Derby Śląska z chorzowskim Ruchem. Jesienią najliczniejsza grupa fanów Trójkolorowych udała się do Wodzisławia Śląskiego, na mecz z Odrą i wynosiła 2 500 kibiców.

Liczby Górnika Zabrze w roku 2008:

30 - tyle meczów w ekstraklasie w minionym roku rozegrał Górnik.

7 - tyle ligowych zwycięstw w mijającym roku odnieśli zabrzanie.

6 - tyle razy dzielili się punktami z rywalem

17 - tyle ponieśli porażek.

20 - tyle w mijającym roku Górnik strzelił bramek.

35 - tyle razy przeciwnik trafiał do siatki drużyny z Zabrza.

60 - tyle lat od założenia klubu mijało w roku 2008. Górnik powstał w roku 1948.

29 - tylu zawodników łącznie zagrało w rozgrywkach ligowych w barwach Górnika.

20 - lat i 23 dni miał najmłodszy z tegorocznych zawodników i zarazem debiutantów w pierwszej drużynie Górnika. Był nim Mariusz Gancarczyk, który zaliczył debiut w trójkolorowym trykocie w listopadowym meczu wyjazdowym z GKS Bełchatów.

37 - lat i 264 dni miał najstarszy zawodnik Górnika w ostatnim ligowym meczu zabrzan z Jagiellonią Białystok wieńczącym tegoroczne zmagania ligowe. Był nim kapitan drużyny z Zabrza, Jerzy Brzęczek.

23 - tyle milionów liczył budżet na rok 2008 drużyny z Roosevelta.

28 - tyle spotkań w barwach Górnika rozegrali najczęściej eksploatowani w mijającym roku zawodnicy Michał Pazdan, Piotr Madejski i Tomasz Zahorski.

17 - tyle żółtych kartek w 24. meczach zobaczył obrońca Górnika, Tomasz Hajto.

7 - tyle bramek zdobył najskuteczniejszy w tym roku zawodnik Górnika, Tomasz Zahorski.

2 - tylu zawodników Górnika znalazło się w kadrze reprezentacji Polski na Euro 2008.
Byli to Michał Pazdan i Tomasz Zahorski, jednak jedynie ten drugi w imprezie wystąpił zaliczając kilkanaście minut w meczu Polski z Chorwacją.

4 - tylu zawodników otrzymało powołania do reprezentacji Leo Beenhakkera na ostatnie tegoroczne zgrupowanie w Turcji. Byli to Adam Danch, Michał Pazdan, Mariusz Magiera i Tomasz Zahorski.

12 - nieco ponad tyle tysięcy kibiców średnio oglądało mecze Górnika przy Roosevelta.

14 - tyle tysięcy sympatyków Trójkolorowych obejrzało z trybun Stadionu Śląskiego marcowe 90. Wielkie Derby Śląska z Ruchem Chorzów.

100 - tyle procent meczów rozgrywanych w 2008 roku Górnik przegrał z Legią Warszawa i Lechem Poznań.

1 - tyle razy nad Górnikiem w Zabrzu zwycięstwo odnosiła Cracovia Kraków. Miało to miejsce w mijającej rundzie jesiennej, kiedy krakowianie pokonali zabrzan na ich terenie 0:2.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×