Zagrać na przekór historii - zapowiedź meczu Górnik Łęczna - PGE GKS Bełchatów

Gospodarze tylko raz pokonali Brunatnych, a miało to miejsce przed piętnastu laty! Druga wygrana zapewniłaby im utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie.

Tuż przed upływem trzech miesięcy od jedynego triumfu na własnym boisku w 2015 roku Górnik stanie przed nie lada wyzwaniem. Łęcznianie balansują tuż nad strefą spadkową i w piątkowy wieczór muszą zgarnąć komplet punktów, by uniknąć powrotu po roku do I ligi.
[ad=rectangle]
Seria trzech meczów bez zwycięstwa znacznie skomplikowała sytuację zielono-czarnych. Kiepska postawa zespołu nie napawa kibiców optymizmem. Mimo wszystko, nawet jeśli gospodarze znów przegrają, to i tak mogą się utrzymać o ile Ruch Chorzów pokona Zawiszę Bydgoszcz.

Lista nieobecnych w ekipie Górnika jest długa. Najbardziej kłopotliwy może okazać się brak piłkarzy odpowiadających za konstruowanie akcji gospodarzy - Grzegorza Bonina, Miroslava Bożoka czy pauzującego za kartki Tomasza Nowaka, który wystąpił we wszystkich dotychczasowych meczach w podstawowym składzie.

Siła ofensywna łęczyńskiej drużyny bez tych zawodników będzie mocno ograniczona. Wiosną Górnik strzelił najmniej bramek w lidze! 32-letni napastnik Shpetim Hasani regularnie otrzymuje kolejne szanse i konsekwentnie udowadnia, że nie zasługuje na miejsce w składzie. Czasami przebudzają się jednak inni gracze, jak choćby Veljko Nikitović. Kapitan Górnika uratował swój zespół w Bydgoszczy.

Natomiast PGE GKS przyjedzie na Lubelszczyznę, by godnie pożegnać się z ekstraklasą. Spadek podopiecznych Kamila Kieresia stał się faktem po remisie z Koroną Kielce w poprzedniej kolejce. Goście od dłuższego czasu spisywali się poniżej oczekiwań fanów - wygrali tylko jeden spośród czternastu ostatnich meczów.

W bełchatowskim zespole wyróżniał się wypożyczony z Legii Warszawa Arkadiusz Piech, który wiosną zdobył jedenaście bramek. Nie powiększy jednak swojego dorobku, gdyż z gry wykluczyła go kontuzja. Z urazami zmagają się także Damian Zbozień i Michał Mak, a za kartki pauzuje Łukasz Wroński.

Górnik dwudziestokrotnie mierzył się z PGE GKS i wygrał tylko... raz. 29 kwietnia 2000 roku łęcznianie odprawili rywala z kwitkiem po trafieniu Piotra Cetnarowicza. Jeżeli nie powtórzą tego sukcesu, to ich los będzie zależny od Ruchu Chorzów. Niewykluczone więc, że drużyny, które przed rokiem wspólnie awansowały do T-Mobile Ekstraklasy teraz razem ją opuszczą.

Górnik Łęczna - PGE GKS Bełchatów / pt. 05.06.2015, godz. 20:30

Przewidywane składy:

Górnik: Prusak - Bielak, Szmatiuk, Bożić, Mraz - Sasin, Nikitović, Pruchnik, Burkhardt, Cernych - Hasani.

PGE GKS: Zubas - Witasik, Baranowski, Flis, Mójta - Prokić, Rachwał, Poźniak, Wacławczyk, Małkowski - Olszar.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Zamów relację z meczu Górnik Łęczna - PGE GKS Bełchatów
Wyślij SMS o treści PILKA.BELCHATOW na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Górnik Łęczna - PGE GKS Bełchatów
Wyślij SMS o treści PILKA.BELCHATOW na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Komentarze (2)
avatar
Górnik Łęczna mistrz Polski
5.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liczę na to że Górnik wygra i się utrzyma T-Mobile 
avatar
eXpErT
5.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech Bełchatów potraktuje ten mecz jako wybór silnego rywala w I lidze. Łęczna ma na pewno mniejszy potencjał niż Korona i Zawisza, więc w interesie bełchatowian jest tu przynajmniej remis :)