Miroslav Radović odejdzie z Legii?

Jak donosi Gazeta Wyborcza, Miroslav Radović nie chce już grać w Legii Warszawa i zamierza zmienić otoczenie. 25-letni skrzydłowy chciałby przenieść się do AEK Ateny, który zajmuje 4. miejsce w tabeli greckiej ekstraklasy.

Serb trafił do stolicy w 2006 roku i na początku swojej przygody z Legią zbierał bardzo dobre recenzje. Później zdarzały mu się wahania formy, jednak wciąż jest jednym z najważniejszych ogniw w zespole Jana Urbana.

Za pozyskanie Miroslava Radovicia Wojskowi zapłacili Partizanowi Belgrad 800 tys. euro i był to najwyższy transfer w historii stołecznego klubu. Teraz działacze Legii żądają za swojego zawodnika 1 mln euro. Tymczasem władze AEK Ateny oferują tylko połowę tej sumy. - Na tematy transferowe nie rozmawiam. Do 5 stycznia jestem w Hiszpanii na urlopie. Ale będziemy starali się zatrzymać tych piłkarzy, których mamy - skwitował na łamach Gazety Wyborczej dyrektor sportowy Wojskowych, Mirosław Trzeciak.

- Nie było mi w Polsce źle, ale czas na coś nowego - nie kryje z kolei sam Radović.

Jeśli Legia chce zarobić na serbskim pomocniku, musi sprzedać go teraz. Latem bowiem warszawskiemu klubowi należeć się będzie tylko odszkodowanie w wysokości 150 tys. euro. Jest to związane z tzw. prawem Webstera.

Stołeczny klub, który zajmuje obecnie 2. miejsce w tabeli ekstraklasy, nie szaleje na zimowej giełdzie transferowej, dlatego ewentualna strata Radovicia mogłaby stanowić spore osłabienie w ekipie Jana Urbana. Dublerem dla Serba jest Sebastian Szałachowski, który jednak często zmaga się z kontuzjami. Inna alternatywa to Kamil Majkowski, który zimą powrócił z wypożyczenia do Wisły Płock. Ci piłkarze nie gwarantują jednak równego i wysokiego poziomu gry przez całą rundę.

Wojskowi rozważali wprawdzie sprowadzenie Krzysztofa Ostrowskiego ze Śląska Wrocław, lecz temat tego transferu powróci dopiero latem. Radovicia nie zastąpi też Kamil Grosicki, który po powrocie ze Szwajcarii nie pozostał w Warszawie, ale trafił do Jagiellonii Białystok.

Komentarze (0)