Według bośniackiej telewizji Celtic Glasgow jest gotowy zapłacić za Semira Stilicia aż 3 mln euro. Oferta ta nawet gdyby dotarła do Poznania, to przez działaczy Lecha na pewno nie zostanie rozpatrzona. Jest o tym przekonany także trener Kolejorza - Franciszek Smuda.
- Rozmawiałem z nim i jego ojcem i wiem, że tu zostanie. To młody chłopak. Powinien pograć w Polsce jeszcze dwa lata. Tu się lepiej rozwinie niż w kopaninie "kick and rush". A bośniacka telewizja to głupoty pierdzieli - przekonuje "Franz".
Smuda nie ma wątpliwości, że nie tylko Stilić zostanie w Poznaniu: - Skoro zarząd raz powiedział, że nikogo teraz nie sprzedamy, to tak będzie. Zresztą latem, gdybyśmy zdobyli mistrzostwo, też nie warto nikogo sprzedawać, a trzeba się wzmocnić, by walczyć o Ligę Mistrzów. Najpierw trzeba odnieść sukces, a dopiero potem handlować zawodnikami. Tak się bardziej opłaca. Cena będzie wyższa.
Okazuje się, że ten doświadczony szkoleniowiec obecnie żyje nie tylko transferami. Pomału jest już myślami przy lutowym dwumeczu z Udinese, w ramach Pucharu UEFA. - Wiem już, jak mamy z nimi grać i nad czym musimy popracować. Przygotowany jestem do znalezienia sposobu na ogranie Udinese. Ale trzeba pamiętać, że rywal jest groźny, zwłaszcza na wyjeździe. Wygrał w Dortmundzie 2:0.