Sebastian Mila dla WP: Czekam na Juventus. Wyciśniemy te sparingi jak cytrynę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sobotę i niedzielę odbędzie się w Lublinie turniej Lotto Lubelskie Cup. Oprócz polskiego przedstawiciela, Lechii Gdańsk, wezmą w nim udział również Szachtar Donieck, AS Monaco i Hannover 96.

Drużyna z Trójmiasta zagra w sobotę z Szachtarem, natomiast AS Monaco z Hannoverem. W niedzielę odbędą się kolejne dwa mecze - o pierwsze i trzecie miejsce.

Kapitan Lechii, Sebastian Mila, jest zbudowany rozwojem swojego zespołu. - Lechia zrobiła ogromny postęp przez ostatni rok. Pod względem frekwencji na trybunach, funkcjonowania klubu. Drużyna się wzmocniła. Idziemy w dobrym kierunku. A dobór sparingpartnerów pokazuje, że na przestrzeni kilku lat możemy dogonić Legię czy Lecha - mówi Wirtualnej Polsce Mila. [ad=rectangle] W letnim okresie przygotowawczym biało-zieloni zmierzą się z mocnymi sparingpartnerami. Nie licząc turnieju w Lublinie, zagrają także między innymi z Juventusem, Schalke i Wolfsburgiem.

- Najbardziej atrakcyjnym rywalem będzie Juventus. Później VfL Wolfsburg i Schalke. Głupio mi się nawet wypowiadać na temat tak utytułowanych rywali. Kibice pewnie więcej wiedzą na ich temat niż ja. Niemniej - znakomicie, że będziemy mogli się z nimi skonfrontować. Postaramy się nie zawieść naszych fanów.

- Mam nadzieję, że będziemy dzięki tym sparingom mocniejsi w lidze. Chcemy z tych meczów wycisnąć wszystko. Jak cytrynę. Wyniki nie będą ważne. Tu chodzi o lekcję. Z doświadczenia wiem, że właśnie starcia z mocnymi drużynami, nawet sparingowe, dają najwięcej. Nie patrzmy na to, że możemy wyglądać na tle rywali słabiej. Gwarantuje, że to w przyszłości zaprocentuje.

Kapitana Lechii pytamy z przymrużeniem oka, czy szykuje coś specjalnego na spotkanie z Juventusem. - Dla mnie to nierealne się do niego porównywać. Oni wszyscy przewyższają nas w wielu aspektach. Dlatego grają w Juventusie. Czy chcę czyjąś koszulkę? Potrzebuje dużo własnych. Jak będzie okazja, to się z kimś wymienię koszulką. Jeżeli nie, to nie - śmieje się zawodnik.

Piłkarz zauważa, jak dynamicznie zmieniają się czasy. - Kiedyś tacy rywale jak Juventus, Szachtar czy Schalke byli dla nas abstrakcją. Można było trafić na nich wyłącznie w europejskich pucharach. Mecze kontrolne z takimi przeciwnikami były nie do pomyślenia. Ale wszytko się zmienia. Dziś mamy Roberta Lewandowskiego, czołowego napastnika Europy, wycenianego na 30-40 milionów euro. Nasza piłka idzie do przodu, zmieniła się diametralnie.

Kapitan mówi też o celach Lechii na nowy sezon. - Gramy o to, co w poprzednim sezonie. Czyli europejskie puchary. Nic nie obiecujemy, ale zrobimy wszystko, by to osiągnąć - kończy Mila.

Mateusz Skwierawski

Źródło artykułu:
Komentarze (6)
avatar
xativa
6.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak zawsze przed sezonem glosno, a eliminacje do LE jak zawsze, brak awansu, ale mowic mozna wszystko. Zenada  
avatar
wislok
4.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Doborem sparingpartnerów biją rywali na głowę.  
avatar
0nyx
4.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a dla mnie to zły ruch.. podpisując Juventus za ok 1 mln euro mogli ściągnąć klasowego zawodnika i bić się o mistrza a tak znowu będzie balans na krawędzi pierwszej ósemki :/  
avatar
jakublevy
3.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cycu tylko nie zagraj za dobrze, bo jeszcze znajdą w Tobie następce Pirlo :D