Real Madryt wciąż bez nowego bramkarza! De Gea na Bernabeu dopiero za rok?

Newspix / Marc Atkins / Na zdjęciu: David de Gea
Newspix / Marc Atkins / Na zdjęciu: David de Gea

Wicemistrzowie Hiszpanii przygotowują się w Australii do pierwszych towarzyskich spotkań. Na razie golkiperem numer 1 pozostaje Keylor Navas.

Na Santiago Bernabeu wciąż nie ma zastępcy Ikera Casillasa, który odszedł do FC Porto. Do tej pory głównym kandydatem do wzmocnienia Królewskich był David de Gea, jednak niechętnie na ten transfer patrzy Louis van Gaal. Holenderski menadżer wziął swojego bramkarza na tournee po USA, a Manchester United postawił zaporowe warunki - 40 mln euro albo włączenie do transakcji Sergio Ramosa i Keylora Navasa. Żadna z tych opcji nie odpowiada jednak Realowi Madryt.

[ad=rectangle]

Z tego względu Królewscy chcą zapewnić sobie pozyskanie byłego golkipera Atletico Madryt... dopiero za rok, kiedy będzie dostępny za darmo. Według dziennika "Marca", włodarze wicemistrzów Hiszpanii w ramach rekompensaty za roczne przełożenie transferu zapłacą de Gei 5 mln euro.

Kolejnym kandydatem do wzmocnienia pozycji między słupkami jest Kiko Casilla z Espanyolu Barcelona. Popularne Papużki zdążyły już jednak odrzucić pierwszą propozycję Królewskich w wysokości 4 mln euro. - Ta cena jest za niska jak na  gracza takiego kalibru - odpowiedział prezydent Espanyolu. Według mediów, Real musiałby wyłożyć na stół 7-8 mln.

W środę pojawiła się też inna kandydatura - Sergio Romero. Podstawowy golkiper reprezentacji Argentyny w ostatnim sezonie nie radził sobie w Sampdorii Genua i jest do wzięcia za darmo. Co ciekawe, "Marca" wymienia go wśród kandydatów do wzmocnienia Realu Madryt, a inny madrycki dziennik "AS" informuje, że finalista Copa America jest na celowniku... Manchesteru United.

#dziejesiewsporcie: Fizjoterapeuta znokautowany podczas meczu

Źródło: sport.wp.pl

Źródło artykułu: