W czwartek Śląsk Wrocław rozpocznie zmagania w II rundzie eliminacji do Ligi Europy. Na początku swojej tegorocznej przygody na międzynarodowej arenie zielono-biało-czerwoni w pokonanym polu pozostawili słoweński zespół NK Celje. Na terenie rywala zespół WKS-u zwyciężył 1:0, a na własnym stadionie ograł przeciwnika 3:1. Teraz jednak poprzeczka zostaje zawieszona zdecydowanie wyżej.
[ad=rectangle]
Najbliższy przeciwnik Śląska to już bowiem nie byle kto. IFK Goeteborg to jeden z najstarszych i najbardziej utytułowanych klubów ze Szwecji, który założony został w 1904 roku. Blavitt, czyli niebiesko-biali, 18 razy zdobywali złote medale mistrzostw swojego kraju, 7-krotnie triumfowali w rozgrywkach Pucharu Szwecji, a w rozgrywkach międzynarodowych dwukrotnie zwyciężyli w Pucharze UEFA - w 1982 roku oraz w 1987. Aktualnie Szwedzi są liderem Allsvenskan, szwedzkiej najwyższej klasy rozgrywkowej.
- IFK Goeteborg to z całym szacunkiem zespół innej klasy co NK Celje. To zespół bardzo dobrze zbilansowany, przypomina mi trochę Śląsk z lat 2011-12, który złożony był z bardzo doświadczonych graczy. Standardowo grają w systemie 4-4-2, dysponują świetną kontrą. Czeka nas spore wyzwanie, dlatego chcemy prosić kibiców o wsparcie. Uważam, że po ostatnich naszych meczach warto przychodzić na stadion, emocje są gwarantowane - mówi Paweł Barylski, drugi trener wrocławian. Jedną z głównych broni Aniołów, jak mówi się o IFK Goeteborg, jest napastnik Lasse Vibe, król strzelców ligi szwedzkiej poprzedniego sezonu.
Warto także podkreślić, że piłkarze z Goeteborga w tym sezonie ligowym (rozgrywki w Szwecji toczą się systemem wiosna-jesień) stracili tylko siedem goli. Najbliższy rywal WKS-u plasuje się na pierwszym miejscu w tabeli mając na swoim koncie 34 punkty. Złożyło się na to dziesięć zwycięstw, cztery remisy i jedna porażka piętnastu meczach. - Widzieliśmy wiele spotkań Śląska i spodziewamy się trudnego spotkania. To nie częsta okazja zagrać na takim pięknym stadionie, na którym były rozgrywane mistrzostwa Europy - komentuje Joergen Lennartsson, trener niebiesko-białych.
Śląsk faworytem spotkania nie jest, ale nie zamierza się poddawać. - Dwa lata temu graliśmy z Clube Brugge. Byliśmy spisywani na straty, a pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Tak się nastawiamy na to spotkanie. Trzeba wyjść na boisko i pokazać co się umie - zaznacza Krzysztof Ostrowski. W Śląsku cieszą się przede wszystkim z tego, że w ostatnich dniach kadra WKS-u została poważnie wzmocniona. Na występ w pierwszym składzie mocno liczy zwłaszcza Kamil Biliński - napastnik, który po kilku latach wrócił do drużyny zielono-biało-czerwonych. Dobrą wiadomością dla wrocławian jest także to, że w pełni zdrowia jest już Flavio Paixao, który z kontuzją opuścił boisko w meczu z NK Celje.
Po ostatnich dobrych meczach apetyty polskich kibiców rosną. Także wrocławscy fani, którzy w nowym sezonie licznie stawili się na meczu z NK Celje, mają nadzieję na dobry rezultat. Jakim wynikiem zakończy się to spotkanie? Tego dowiemy się już w czwartkowy wieczór.
el. LE: Śląsk Wrocław - IFK Goeteborg / czw. 16.07.2015 godz. 20.30
Przewidywane składy:
Śląsk Wrocław: Pawełek - Zieliński, Celeban, Pawelec, Dudu Paraiba - Hołota, Hateley - Kiełb, Flavio Paixao, Pich - Biliński.
IFK Goeteborg: Alvbage - Salomonsson, Bjarsmyr, Rogne, Aleesami - Ankersen, Pettersson, Eriksson, Rieks - Boman, Vibe.
Sędzia: Jesus Gil Manzano (Hiszpania).
Jagiellonia i Śląsk przed kolejnym wyzwaniem w LE
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Jaga 1-1
Legia 2-1
Śląsk - Göteborg 1:1
Jaga - Nikozja 2:1
Legia - Rumuni 3:0