30 czerwca Łukaszowi Gargule wygasa umowa z bełchatowskim klubem. Wiślacy chcą mieć go u siebie już teraz, dlatego pod koniec tygodnia wszystko powinno się wyjaśnić. Spotkanie dyrektora Jacka Bednarza z szefami GKS-u miało dojść do skutku już w środę, jednak w związku z czwartkowym posiedzeniem rady nadzorczej bełchatowian rozmowy przełożono na piątek.
W ubiegłym roku Wisła oferowała za 28-letniego zawodnika 300 tys. euro. - Oni chyba zwariowali. Zapewniam, że teraz Łukasz nigdzie nie pójdzie - stwierdził wówczas Jacek Kaczorowski, dyrektor kopalni zarządzającej PGE GKS. Z uśmiechem na ustach powiedział też, że Garguła może odejść za... 6 milionów euro. Oczywiście takiej kwoty nikt za popularnego "Gułę" nie chciał wyłożyć i pierwsze podejście Wisły zakończyło się fiaskiem.
Mistrzowie Polski osiągnęli jednak swój cel. Garguła może już swobodnie prowadzić rozmowy, bo z końcem czerwca kończy się mu kontrakt z obecnym pracodawcą. Do Krakowa chciałby się zapewne przenieść już teraz, ale wszystko zależy od piątkowego spotkania przedstawicieli klubów.