- Zdobycie mistrzostwa to kapitalna sprawa, ale jego obrona to dopiero kapitalne wyzwanie - mówił Maciej Skorża już w czerwcu, podczas konferencji po ostatnim meczu sezonu. Lech Poznań po raz pierwszy od wielu sezonów rozpoczyna rozgrywki Ekstraklasy jako główny faworyt do mistrzowskiej korony.
Wszystko za sprawą aktywności na rynku transferowym. Kolejorz w trwającym okresie stracił tylko jednego zawodnika, który regularnie występował w pierwszej jedenastce. Mowa o Zaurze Sadajewie, na którego miejsce sprowadzono dwóch nowych graczy. Denis Thomalla strzelił już pierwszego gol w nowym zespole, a Marcin Robak czeka na premierowe trafienie w niebiesko-białych barwach.
[ad=rectangle]
Swoją okazję dostanie prawdopodobnie w sobotę, kiedy przyjdzie mu rywalizować w pojedynku z byłymi klubowymi kolegami. Snajper trafił do zespołu mistrza Polski z Pogoni, gdzie upodobał sobie mecze właśnie z Lechem. Nawet na przedmeczowej konferencji w nowym sezonie nie brakowało pytań o mecz sprzed dwóch lat, kiedy to szczecinianie wygrali 5:1, a Robak zdobył wszystkie bramki dla gospodarzy tamtego pojedynku.
- Przed meczami z Lechem czuć było poruszenie w szeregach kibiców Pogoni. Traktują ten pojedynek bardzo prestiżowo. Szkoda, że nie będzie ich na meczu, bo widowisko byłoby jeszcze lepsze. Mam nadzieję, że w sobotę zdobędę swojego pierwszego gola, ale liczy się przede wszystkim zwycięstwo drużyny. Musimy być uważni, bo Pogoń dobrze radziła sobie w ostatnich meczach z Lechem - komentuje Robak.
Portowcy w poprzednim sezonie byli jedną z nielicznych drużyn, która nie przegrała w starciu z poznaniakami w rundzie zasadniczej. Wówczas dwukrotnie padały remisy 1:1, a szczecinianie zdobywali bramki jako pierwsi. W obu przypadkach wynik starcia otwierał... Marcin Robak. Lech zdołał przełamać niekorzystną passę dopiero w rundzie finałowej, kiedy to na Inea Stadionie wygrał 1:0 po golu Karola Linettego.
Na stadionie przy ulicy Bułgarskiej w sobotę zaprezentuje się Pogoń, która po raz pierwszy mogła spędzić okres przygotowawczy pod wodzą Czesława Michniewicza. Forma jego zespołu to niewiadoma. O ile Lech zdążył zaprezentować się w dwóch meczach o stawkę, tak dla szczecinian będzie to pierwsze spotkanie o stawkę. Skład zespołu pozostaje niewiadomą. Michniewicz zdradził jedynie, że pewne miejsce między słupkami ma Dawid Kudła.
#dziejesiewsporcie: Piękny lob bramkarza. Niestety, to gol samobójczy
Źródło: sport.wp.pl
Szkoleniowiec szczecinian ma jednak komfort pracy, bowiem żaden z jego graczy nie jest zagrożony absencją. Maciej Skorża nie będzie mógł skorzystać z czterech zawodników - Gergo Lovrencsicsa, Paulusa Arajuuriego, Dawida Kownackiego oraz Karola Linettego. Skład Kolejorza to zagadka, bo nie wiadomo, jak siły przed kolejnymi meczami będzie chciał rozkładać Skorża. Ten zapowiedział tylko, że w składzie nastąpią przynajmniej dwie zmiany w stosunku do poprzedniego meczu. To oczywiste, bo tylu piłkarzy z tamtego starcia jest niezdolnych do gry.
Lech Poznań - Pogoń Szczecin / sob. 18.07.2015 godz. 20:30
Lech Poznań: Burić - Kędziora, Kamiński, Kadar, Douglas - Trałka, Jevtić, Pawłowski, Hamalainen, Formella - Robak.
Pogoń Szczecin: Kudła - Frączczak, Fojut, Czerwiński, Nunes – Przybecki, Matras, Murawski, Akahoshi, Murayama – Zwoliński.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Zamów relację z meczu Lech Poznań - Pogoń Szczecin
Wyślij SMS o treści PILKA.POGON na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Lech Poznań - Pogoń Szczecin
Wyślij SMS o treści PILKA.POGON na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT