W ośmiu meczach 4. kolejki Ekstraklasy padło tylko 12 bramek, co daje średnią 1,5 gola na spotkanie. Ani jednego trafienia nie zobaczyli kibice w pojedynkach Pogoń Szczecin - Górnik Łęczna, Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk i Lech Poznań - Korona Kielce, a najwięcej bramek padło w spotkaniu Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok (1:3).
[ad=rectangle]
To najskromniejsza pod względem strzelonych goli kolejka Ekstraklasy od 53 serii i 24. kolejki sezonu 2013/2014. W całej poprzedniej kampanii nie było tak ubogiej w bramki kolejki - najsłabsza była 21. kolejka, podczas której strzelono 13 goli.
Gdyby nie trafienie Mateusza Szczepaniaka, który ustalił rezultat poniedziałkowego meczu Ruch - Podbeskidzie na 1:1, ligowcy wyrównaliby niechlubny wynik z 12. kolejki sezonu 2011/2012, kiedy w ośmiu meczach zdobyto raptem 11 bramek.
Wyniki 4. kolejki Ekstraklasy:
Cracovia - Piast Gliwice 1:2 (1:0)
1:0 - Dialiba 38'
1:1 - Mraz 46'
1:2 - Nespor 49'
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Zagłębie Lubin 1:0 (0:0)
1:0 - Stano 15'
Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok 1:3 (1:2)
0:1 - Vassiljev 17'
0:2 - Grzelczak 28'
1:2 - Madej 30'
1:3 - Gajos 49'
Pogoń Szczecin - Górnik Łęczna 0:0
Lech Poznań - Korona Kielce 0:0
Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk 0:0
Legia Warszawa - Wisła Kraków 1:1 (1:0)
1:0 - Furman 44'
1:1 - Guerrier 64'
Ruch Chorzów - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (0:0)
1:0 - Lipski 59'
1:1 - Szczepaniak 85'
#dziejesiewsporcie: Absurdalny faul bramkarza. Czerwona kartka!