Beniaminek wypunktował mistrza Polski! - relacja z meczu KGHM Zagłębie Lubin - Lech Poznań

Newspix / RADOSLAW JOZWIAK/CYFRASPORT
Newspix / RADOSLAW JOZWIAK/CYFRASPORT

Lech Poznań w poważnym kryzysie! Osłabiony mistrz Polski w piątkowym meczu nie był w stanie ograć beniaminka z Lubina. KGHM Zagłębie Kolejorza pokonało 2:1, chociaż mogło zwyciężyć wyżej.

Już przed meczem Maciej Skorża miał zapewne spory ból głowy, jak pod nieobecność kilku czołowych graczy zestawić wyjściową jedenastkę. Piotr Stokowiec aż takich problemów nie miał, chociaż jego piłkarze faworytem piątkowego starcia na pewno nie byli. Przed spotkaniem jedno było pewne - oba zespoły bardzo potrzebowały punktów.
[ad=rectangle]
Początek meczu był wyrównany, ale już w 6. minucie sygnał do ataku dali Miedziowi. Wtedy po dośrodkowaniu Krzysztofa Janusa w polu karnym niecelnie główkował Michal Papadopulos. To powinien być gol! Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. 60 sekund później Dorde Cotra dograł futbolówkę w pole karne, gdzie czekał już na nią Janus. Pomocnik Zagłębia uderzył nie do obrony z pierwszej piłki z 11 metrów. To były ciężkie chwile dla Kolejorza, bo niebawem boisko z powodu kontuzji musiał jeszcze opuścić Gergo Lovrencsics. Szpital w Poznaniu robi się tym samym coraz większy...

Zmuszony do ataku pozycyjnego Lech Poznań poza uderzeniami z dystansu nie był w stanie wypracować sobie dogodnej okazji strzeleckiej. Beniaminek z Lubina spokojnie i cierpliwie czekał natomiast na swoje szanse. Po trzydziestu minutach gry jednego z piłkarzy straciło i Zagłębie. Tak jak w Lechu z boiska zszedł kontuzjowany Lovrencsics, tak w drużynie Miedziowych gry nie był w stanie kontynuować Jan Vlasko.

W miejsce Słowaka Piotr Stokowiec na boisko wprowadził Krzysztofa Piątka, co znacznie ożywiło grę Miedziowych w ataku. W ciągu kilku minut gospodarze zmarnowali trzy stuprocentowe okazje strzeleckie! Piłki do siatki nie zdołali skierować Łukasz Janoszka, Papadopulos i Piątek. Zagłębie widząc nieporadność Kolejorza niestrudzenie dalej atakowało i swego dopięło już w doliczonym czasie gry. Zawodnicy mistrza Polski nie potrafili wybić piłki, ta trafiła do Krzysztofa Piątka, który z kilkunastu metrów skierował ją do pustej siatki! 2:0. Lech Poznań dostał gola do szatni i był na łopatkach.

Od początku drugiej połowy Maciej Skorża postawił wszystko na jedną kartę wprowadzając na boisko Denisa Thomalle i Karola Linettego. Zagłębie tego się jednak nie przestraszyło i tuż po wznowieniu gry mogło jeszcze podwyższyć prowadzenie. Dobrej okazji nie wykorzystał jednak Jakub Tosik.

Lech starał się atakować i prowadzić grę, ale Miedziowi zawodników mistrza Polski umiejętnie wybijali z rytmu. Zagłębie grało pewnie i było zdyscyplinowane w defensywie. Gołym okiem widać też było, że Kolejorz wpadł w dołek, z którego musi się jak najszybciej wydostać, bo inaczej nie będzie łatwo o awans do fazy grupowej Ligi Europy.

W 76. minucie miała miejsce spora kontrowersja. Piłka w polu karnym Kolejorza trafiła w rękę Marcina Robaka. Lubinianie domagali się rzutu karnego, sędzia nakazał jednak grać dalej. Ta sytuacja i tak jednak nie miała wpływu na to, kto w tym meczu zgarnął trzy punkty, bo Lech honorowego gola za sprawą Robaka strzelił już w ostatniej akcji meczu. Beniaminek Ekstraklasy tym samym zwyciężył 2:1, w pełnił zasługując na komplet punktów.

KGHM Zagłębie Lubin - Lech Poznań 2:1 (2:0)
1:0 - Krzysztof Janus 7'
2:0 - Krzysztof Piątek 45+1'
2:1 - Marcin Robak 90 +3'

Składy:

KGHM Zagłębie Lubin: Konrad Forenc 7 - Dorde Cotra 7, Jarosław Jach 6, Lubomir Guldan 6, Aleksandar Todorovski 7, Jakub Tosik 6, Adrian Rakowski 7, Jan Vlasko (34' Krzysztof Piątek 7), Krzysztof Janus 7, Łukasz Janoszka 6 (86' Eryk Sobków), Michal Papadopulos 4 (79' Maciej Dąbrowski).

Lech Poznań: Jasmin Burić 6 - Tomasz Kędziora 5, Tamas Kadar 4, Marcin Kamiński 4, Kebba Ceesay 4, Łukasz Trałka 5, Abdul Aziz Tetteh 4 (46' Karol Linetty 5), Dawid Kownacki 4, David Holman 5 (46' Denis Thomalla 3), Gergo Lovrencsics (12' Dariusz Formella 4), Marcin Robak 4.

Żółte kartki: Adrian Rakowski (Zagłębie) oraz Tomasz Kędziora (Lech).

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów: 10 217.

[event_poll=52765]

Źródło artykułu: