Grzegorz Bonin: Przy 2:2 mecz zaczął się na nowo
Górnik Łęczna kapitalnie rozpoczął mecz ze Śląskiem Wrocław, ale piękny sen trwał niespełna kwadrans. Ostatecznie zielono-czarni musieli uznać wyższość rywala.
Paweł Patyra
Pierwsza połowa dostarczyła kibicom wielu emocji. Drużyny zdobyły po dwa gole, a do tego miały jeszcze kilka sytuacji podbramkowych. W dużo gorszych nastrojach był Górnik Łęczna, który roztrwonił prowadzenie, a po przerwie prezentował się gorzej od Śląska Wrocław. - Na pewno nie przeważaliśmy w tym meczu. Śląsk rozgrywał piłkę, a my dobrze się ustawialiśmy. Przy wyniku 2:2 mecz zaczął się na nowo. W drugiej połowie sporo było chaosu. Jedna i druga drużyna były rozciągnięte po całym boisku. Taka wymiana ciosów, dużo miejsca na boisku, ale tak naprawdę mało jakości - analizuje Grzegorz Bonin.