Podbeskidzie Bielsko-Biała blisko odwrócenia losu meczu. "Musimy unikać błędów w defensywie"

Dzięki dobremu rozpoczęciu drugiej połowy Podbeskidzie Bielsko-Biała doprowadziło do wyrównania. Jednak spotkanie zakończyło się zwycięstwem Pogoni Szczecin.

Podbeskidzie Bielsko-Biała w meczu z Pogoń Szczecin pokazało dwie twarze. W pierwszej połowie bielszczanie dali się zdominować rywalom, popełniali kosztowne błędy w defensywie, które wykorzystali Jarosław Fojut i Rafał Murawski. Kibice zgromadzeni na trybunach Stadionu Miejskiego nie ukrywali swojego zniecierpliwienia, a piłkarzy schodzących do szatni żegnały gwizdy.
[ad=rectangle]
Na drugą część gry Górale wyszli odmienieni, uwierzyli w możliwość pokonania szczecińskiego klubu. W 51. minucie kontaktowego gola zdobył Damian Chmiel, a cztery minuty później do wyrównania doprowadził Mateusz Szczepaniak. - Nie możemy zrobić takich rzeczy jak w pierwszej połowie. Dostajemy dwie bramki, potem odrabiamy i dajemy strzelić sobie jeszcze trzecią. Musimy się zabrać do pracy i zbierać punkty - przyznał Robert Demjan.

Górale nie kończyli spotkania w dobrych humorach. Bielszczanie musieli uznać wyższość Pogoni Szczecin, której zwycięstwo dał Patryk Małecki. - W przerwie powiedzieliśmy sobie, że nie mamy nic do stracenia. Udało nam się wyrównać, a tracimy trzecią bramkę w momencie, gdy sami możemy wyjść na prowadzenie. To nas załamało. Musimy wyciągnąć z tego wnioski - powiedział były król strzelców Ekstraklasy.

Ekipa spod Klimczoka słabo zagrała w defensywie, często popełniała błędy, co wykorzystywali rywale. - O pierwszej połowie dużo nie mogę powiedzieć dobrego, bo po prostu zagraliśmy źle. Druga to już w ogóle inny mecz w naszym wykonaniu. Strzelamy dwa gole, ale nie powinniśmy stracić trzeciej bramki. Prawie się udało nam zmienić bieg spotkania, ale cóż musimy w następnym meczu unikać błędów w grze defensywnej - ocenił Adam Deja.

Komentarze (0)