Leszek Ojrzyński: Mieliśmy wybór - albo się kompromitujemy, albo bierzemy się na poważnie za grę
Górnik Zabrze zremisował w meczu 6. kolejki z KGHM Zagłębiem Lubin 2:2. Trójkolorowi po fatalnej pierwszej połowie zdołali się podnieść i doprowadzić do wyrównania.
Łukasz Witczyk
Górnik Zabrze w pierwszej połowie spisywał się fatalnie, a piłkarzy schodzących do szatni żegnały gwizdy. Nic dziwnego, bowiem gra zabrzan daleka była choćby od przeciętności. Trójkolorowi nie mieli żadnego pomysłu na stworzenie zagrożenia pod bramką rywali, a sami stracili dwa gole po stałych fragmentach gry. Na drugą połowę wyszedł zupełnie inny Górnik - waleczny, agresywny, z pomysłem na grę, a przede wszystkim atakujący.
Lesszek Ojrzyński w przerwie wstrząsnął Górnikiem Zabrze
Po meczu trener Górnika Zabrze był zadowolony z postawy swoich podopiecznych w drugiej połowie. - W przerwie powiedzieliśmy sobie, że mamy wybór: albo się kompromitujemy, albo bierzemy się na poważnie za grę. Szkoda, że musieliśmy gonić z 0:2, ale sami sobie zgotowaliśmy ten los. To co było w szatni zawsze jest tajemnicą, robiliśmy swoje. 30 minut było naprawdę bardzo dobrej gry, gdzie stłamsiliśmy przeciwnika i mogliśmy jeszcze więcej z tego wycisnąć - powiedział trener Ojrzyński.
Zabrzanie wreszcie pokazali waleczność. Przed tygodniem również po pierwszej połowie przegrywali 0:2 i zapowiadali walkę w drugiej połowie, ale nie zdołali zdobyć żadnej bramki. - Cieszę się, że te 30 minut zagraliśmy inaczej, bo podobnie było tydzień temu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Przegrywaliśmy 0:2, ale wtedy na słowach się skończyło. Praktycznie żadnej sytuacji klarownej nie stworzyliśmy. Teraz te sytuacje były - ocenił szkoleniowiec Górnika Zabrze.