Mistrz Polski w dramatycznej sytuacji. Maciej Skorża: Będzie trzeba odwrócić priorytety

Lech Poznań po raz kolejny totalnie rozczarował i doznał kolejnej porażki w lidze. Maciej Skorża przyznał, że niektórym zawodnikom brakuje siły i formy.

Maciej Skorża liczył, że zwycięstwo z Videotonem Szekesfehervar pozytywnie natchnie jego podopiecznych i będą oni wstanie się przełamać. Zadanie nie było łatwe, bowiem do Poznania przyjechał zajmujący pierwsze miejsce Piast Gliwice. Goście zagrali przeciętnie, ale to wystarczyło do pokonania Lecha. - Dwa dni po dobrym meczu musimy przełknąć gorycz porażki na własnym stadionie. Trzeba oddać drużynie Piasta, że jest w dobrej formie i wychodzi jej dużo rzeczy na boisku. Wydawało się jednak, że przejmujemy inicjatywę, stworzyliśmy dwie sytuacje po których powinny paść bramki, ale w końcówce podarowaliśmy gola Piastowi. W drugiej połowie zabrakło wiary i siły, aby odmienić losy spotkania. Próbowaliśmy szukać chociaż wyrównującej bramki, ale niestety nie byliśmy wstanie stworzyć stuprocentowych sytuacji - mówi Maciej Skorża.
[ad=rectangle]
Wpływ na porażkę Lecha na pewno miały zmiany w składzie, których dokonał szkoleniowiec mistrzów Polski. - Nie mogliśmy skorzystać z kilku zawodników. Najbardziej szyki pokrzyżowała nam kontuzja Karola Linettego, który ma problemy przeciążeniowo-pokarmowe. Nie chcieliśmy też przeciążać Szymona Pawłowskiego, który ostatnio wrócił po kontuzji, dlatego zaczął na ławce rezerwowych. Wszedł na drugą połowę i chciałem, żeby wniósł trochę ożywienia. Starał się, oddawał strzału, ale nie przyniosło to efektu bramkowego - dodaje trener Lecha.

Skorża nie ma pretensji do swoich podopiecznych o zbyt słabe zaangażowanie. - O ile mentalnie drużyna zawiodła mnie ewidentnie w Lubinie, to dzisiaj wydaje mi się, że większość zawodników dała z siebie tyle ile mogła. W końcówce niestety nie mieliśmy pary, aby przycisnąć. Nie wszyscy szybko się regenerują - przyznaje.

Sytuacja w lidze mistrzów Polski robi się dramatyczna. W sześciu kolejkach zdobyli tylko cztery punkty. - Dotychczasowe kolejki były determinowane grą w pucharach. Gdyby nie rewanż z Videotonem to pewnie Pawłowski i Kędziora zagraliby od pierwszej minuty. Po czwartkowym meczu będzie trzeba odwrócić priorytety i wrócić do ratowania ligi. Skoro nie stać nas na grę na dwóch frontach, to będzie trzeba wybrać jeden - kończy Skorża.

Komentarze (4)
misio7
24.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brakuje siły i formy.Panie Skorża toż to początek sezonu co będzie dalej jak już sił brak ? 
avatar
MACIUŚ PIŁA
23.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Odwróć tabele i lech prawie na czele,śmiech. 
avatar
Wars123
23.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A kogo to wina, że już sił nie mają...... Ktoś przecież przygotowywał ich do sezonu. Skorżypyta !!!! 
avatar
Multi11 Przemek
23.08.2015
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Ludzie po 50-60 lat zapieprzają w robocie fizycznej po 6 dni w tygodniu, a sportowcy po 25 lat nie mają sił na dwa mecze w tygodniu.
Jak czytam o tym przemęczeniu to się nóż w kieszeni otwiera.