Leszek Ojrzyński: Zawodnicy oddali serce, to nas zgubiło

W meczu 7. kolejki Ekstraklasy Górnik Zabrze zremisował z Cracovią 1:1. Ślązacy w całym meczu oddali jeden celny strzał, ale zdołali zamienić go na bramkę. Mimo remisu z wiceliderem Górnik nadal jest ostatni w tabeli.

Zabrzanie nie byli faworytem starcia z Cracovią, lecz dobra gra w drugiej połowie poprzedniego spotkania z KGHM Zagłębiem Lubin mogła napawać optymizmem. Tym razem Górnik Zabrze od pierwszego gwizdka arbitra grał z sercem i zaangażowaniem, lecz po raz siódmy w tym sezonie Ślązacy jako pierwsi stracili bramkę.
[ad=rectangle]
W 42. minucie Grzegorza Kasprzika pokonał Dariusz Zjawiński. - Szkoda, że zdobyliśmy tylko jeden punkt, ale z przebiegu meczu to gratuluję swoim zawodnikom, bo oddali serce. To serce nas zgubiło w 42. minucie, kiedy nie mieliśmy dużo sił, poszliśmy bardzo wysoko po wybiciu, zrobiła się dziura i zamiast spokojnie poczekać, to straciliśmy bramkę. W tej sytuacji można było lepiej się zachować - ocenił Leszek Ojrzyński.

Tym razem stracony gol nie podciął zabrzanom skrzydeł i już 3 minuty później doprowadzili do wyrównania. - Goniliśmy wynik i bardzo dobrze, że graliśmy prostopadłymi podaniami, po jednym z nich faulował jeden z zawodników Cracovii, zamieniliśmy wolnego na bramkę i znowu mecz się rozpoczął od nowa - przyznał Ojrzyński.

W wyjściowym składzie Górnika miał znaleźć się Mariusz Magiera, ale podczas rozgrzewki doznał on kontuzji i jego miejsce zajął Aleksander Kwiek. To skomplikowało zespołowi realizację założeń taktycznych. - Na pewno piłkarsko wyglądaliśmy gorzej od Cracovii. Dużo zdrowia ten mecz nas kosztował. Nie mogliśmy zrobić trzeciej zmiany, bo plan został zaburzony przed meczem, gdyż skład wyjściowy miał wyglądać inaczej - powiedział trener Górnika.

Kolejny dobry występ zanotował Radosław Sobolewski, który pomagał swoim kolegom w defensywie. - Obserwowaliśmy niektórych zawodników, bo już ciężko mieli z siłami. W ostatnich spotkaniach Radek Sobolewski dużo z siebie dawał, teraz zagrał do końca i swoim ustawieniem i doświadczeniem pomógł drużynie i nie straciliśmy drugiej bramki. Na tym zmęczeniu popełnialiśmy głupie błędy - stwierdził Ojrzyński.

Górnik Zabrze w starciu z Cracovią oddał 18 strzałów na bramkę rywali, ale tylko jeden z nich był celny. Z dobrej strony pokazała się formacja defensywna Pasów. - Mieliśmy w doliczonym czasie dobrą sytuację, ale niestety nasze strzały były blokowane. Z tego co pamiętam oddaliśmy 18 strzałów, a jeden celny i dobrze, że zamieniliśmy go na bramkę. Byliśmy za mało skuteczni i mieliśmy za mało energii. Graliśmy z drużyną, która ma luz. Taką passę jak ma Cracovia to trudno wyśrubować. Znowu musimy dodać sobie jeden punkt i patrzeć z samego dołu tabeli - powiedział Ojrzyński.

Komentarze (1)
avatar
Drewniakowski
1.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sensacja chyba dla ciebie redaktorku...Lechia jeszcze z niejedna drużyną w tej lidze wygra.