Pomysłodawcą tej idei jest FC Porto, które wystosowało do UEFA pismo z zapytaniem czy każdy klub nie mógłby przekazać na rzecz uchodźców jednego euro od sprzedanego biletu na dwie pierwsze kolejki europejskich pucharów. Federacji spodobał się ten pomysł w przeciwieństwie do kibiców i zapewne niektórych klubów dla których wiąże się to ze stratą nawet kilkudziesięciu tysięcy euro. Są jednak kluby, które popierają UEFA. Bayern Monachium, Borussia Dortmund i AS Roma zapowiedziały przekazanie dodatkowych funduszy na ten cel.
Decyzją UEFA oburzona jest m.in. części kibiców Lecha Poznań, która nie zamierza wspierać uchodźców. W internecie sporo osób deklaruje, że nie wybierze się na mecz z Belenenses Lizbona, który odbędzie się 17 września. Niektórzy z nich wolą obejrzeć to spotkanie w telewizji, a część chce pojawić się pod stadionem, aby stamtąd dopingiem wspierać drużynę. Wcześniej bojkot zapowiedzieli m.in. kibice Sparty Praga. Na razie nie wiadomo jak do sytuacji podejdą sympatycy innych drużyn.
Poznański klub mógłby zarobić na fazie grupowej Ligi Europy sporo pieniędzy ze sprzedaży biletów, ale najprawdopodobniej tak się nie stanie. Frekwencja na meczu z Belenenses może być niższa od zakładanej, a na kolejne spotkania z Fiorentiną i FC Basel Inea Stadion może zostać zamknięty przez UEFA za zachowanie kibiców Lecha we wcześniejszych pojedynkach w europejskich pucharach.
Przymus przekazania pieniędzy może dziwić, bowiem UEFA zawsze podkreślała, że stadion to nie miejsce na politykę i inne tematy nie związane z piłką nożną. Wielokrotnie karała za transparenty nie dotyczące meczu. Tym razem jednak postanowiła zaprzeczyć swoim zasadom i włączyć się pomoc imigrantom.