Adrian Paluchowski zadebiutował w Zagłębiu. "Każdy wolałby zagrać z zespołem z Ekstraklasy"

W 1/8 finału Pucharu Polski sosnowiczanie pewnie pokonali III-ligową Wdę Świecie. Po raz pierwszy w barwach Zagłębia wystąpił Adrian Paluchowski. - Zobaczymy jak będzie dalej - powiedział napastnik, który debiut może zaliczyć jako udany.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Podopieczni Artura Derbina byli zdecydowanymi liderami potyczki z Wdą Świecie, lecz to nie oni otworzyli wynik meczu. W 13. minucie Szymon Gąsiński zagrał ręką poza polem karnym, dzięki czemu Wda miała rzut wolny spod linii końcowej. Do piłki podszedł Patryk Urbański, huknął, a po złej interwencji Gąsiński wepchnął piłkę do bramki.

Zagłębiacy otrząsnęli się po straconej bramce i jeszcze w pierwszej połowie zdobyli dwa gole. - Niestety, tak się ten mecz dla nas ułożył. Zakładaliśmy, że nie możemy do tego dopuścić, chcieliśmy od początku narzucić swój styl gry i kontrolować spotkanie, ale się nie udało. Na szczęście do przerwy wyszliśmy na prowadzenie i w drugiej połowie już kontrolowaliśmy mecz - powiedział Adrian Paluchowski.

III-ligowiec nie miał nic do stracenia, więc ryzykował. Jednak druga połowa potoczyła się pod zdecydowane dyktando piłkarzy Zagłębia Sosnowiec, którzy swobodnie grali w ofensywie. - Myślę, że Wda wyglądała dobrze dopóki piłkarze mieli siłę. Mieli siłę nam zagrozić, wyjść z kontratakiem, mieli groźne stałe fragmenty i dzielnie walczyli - przyznał.

Dla Paluchowskiego był to debiut w barwach Zagłębia. Do drużyny dołączył on w ostatnim dniu okienka transferowego. Spotkanie z Wdą rozpoczął w podstawowej jedenastce, a zakończył je z jedną bramką i dwoma asystami. Wprawdzie mógł on podwyższyć swój dorobek, ale nie wykorzystał wszystkich sytuacji.

- Szkoda, bo na pewno fajnie byłoby strzelić drugą bramkę, ale cieszymy się z wygranej. Cieszę się też, że dostałem szansę od pierwszej minuty i zobaczymy jak będzie dalej - zaznaczył. Na pozycji napastnika w Zagłębiu panuje problem bogactwa, poza Paluchowskim w dobrej formie są również Jakub Arak i Michał Fidziukiewicz.

W ćwierćfinale Zagłębie zmierzy się z lepszym zespołem z pary GKS Katowice - Cracovia. Czy przed potyczką z III-ligową Wdą sosnowiczanie myśleli o następnej rundzie Pucharu Polski? - Skupiliśmy się tylko na najbliższym rywalu, ale wiadomo, że każdy z nas wolałby zagrać z zespołem z Ekstraklasy, bo byłoby to fajne przeżycie. Co będzie, to zobaczymy - podkreślił.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×