Za jego kadencji stołeczny zespół do walki o Ligę Mistrzów przystępował dwukrotnie. Przed dwoma laty drogą do bram raju zamknęła Legii Steaua Bukareszt. Rok temu warszawiacy poza boiskiem przegrali z Celtikiem Glasgow.
Teraz, aby znów zagrać o marzenia, Legia musi odzyskać mistrzostwo kraju. - Jeśli chcemy zagrać w Lidze Mistrzów, to nie ma o czym dyskutować - mówi Leśnodorski. - A chcemy i uważamy, że na wszystkich poziomach do tego dorośliśmy. Większość ludzi z innych europejskich klubów, którzy byli u nas, ma podobne zdanie.
Walka o tytuł nie będzie łatwa. - Nasza liga stała się bardzo mocna i pora, żeby ktoś to głośno powiedział - podkreśla prezes Legii. - Wszystkie zespoły są świetnie przygotowane fizycznie. Wychodzisz na Zagłębie czy Podbeskidzie i cały zespół zapier... przez dziewięćdziesiąt minut. Poza tym trenerzy potrafią ustawić drużyny, szczególnie w defensywie.
Warszawski zespół po ośmiu kolejkach rundy jesiennej zajmuje w tabeli czwarte miejsce. Legie ma na swoim koncie dwanaście punktów. Podopieczni Henninga Berga na ligowe zwycięstwo czekają od pięciu meczów. W niedzielę wicemistrzowie Polski zagrają na wyjeździe z Ruchem Chorzów. Wcześniej - w czwartek wieczorem - czeka ich mecz LE z FC Midtjylland. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 19:00.