- Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas bardzo ciężkie spotkanie. Nie możemy patrzeć na tabelę, tylko na to, z kim gramy. Górnik wszystkie mecze do tej pory przegrywał jedną bramką. Uważam, że z Ruchem był zespołem lepszym. Nie mniej jednak, tak jak zawsze, jedziemy do Zabrza po to, żeby rozegrać dobre spotkanie i przywieźć punkty do Wrocławia - mówi Tadeusz Pawłowski.
Wrocławianie przede wszystkim mają dobrze zaprezentować się w defensywie. To na to szkoleniowiec WKS-u kładzie ostatnio spory nacisk. - Chciałbym, żeby nasza gra wyglądała ładnie i żeby wyniki były. W meczu z Jagiellonią w poprzednim sezonie graliśmy pięknie i przegraliśmy u siebie. W ostatnim spotkaniu może to nie wyglądało tak pięknie, ale jak analizowaliśmy ten pojedynek, to był duży porządek w grze. Mecz trwa 90 minut, a w drugiej połowie były trzy gole i jeszcze sytuacje, po których mogła wpaść piłka do bramki. Musi być równowaga między grą ofensywną, a defensywną. Mamy troszeczkę we krwi jako zespół grę do przodu, ale ostatnio dużo uwagi poświeciliśmy na poprawę defensywy. Mimo wszystko strzelenie Jagiellonii trzech goli na pewno nie jest łatwe. Jeżeli byśmy to przełożyli na kolejne spotkania, to byłoby pięknie - zaznaczył trener.
- Mecz z Wisłą przechylił szalę. Za łatwo tam przegraliśmy. To był przeważający moment na zwrócenie większej uwagi na defensywę - podkreślił Pawłowski. W Krakowie z Białą Gwiazdą Śląsk przegrał 2:4.
Przeciwko zabrzanom w składzie Śląska na pewno zabraknie wracających do zdrowia Dudu Paraiby i Mateusza Machaja. Pozostali zawodnicy są zdolni do gry. - Ta dwójka trenuje indywidualnie. Obaj są blisko powrotu. W poniedziałek mają badania i być może wrócą do kadry. Potrzebujemy jak największej ilości zawodników, bo we wtorek Puchar Polski. Każdy zawodnik w kadrze jest bardzo ważny. Jeżeli nam doskoczą jeszcze Dudu i Mateusz, to będziemy mogli porotować składem. Może jeszcze nie na Podbeskidzie, ale w perspektywie meczu ligowego tak. To byłaby bardzo fajna sytuacja, gdybyśmy mogli korzystać z co najmniej 20 zawodników - skomentował trener.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym spotkaniu czołową rolę w Śląsku odegra Peter Grajciar. Podobnie było i w poprzednim meczu WKS-u, z Jagiellonią Białystok. - Uważam, że on z meczu na mecz coraz bardziej wkomponowuje się w drużynę. Jest piłkarzem, który ma respekt u innych dzięki swojej dobrej grze. Bardzo się z tego cieszę. Liczę na jego doświadczenie, charakter i umiejętności. Jeżeli jest zdrowy, to na pewno możemy się spodziewać dobrego meczu. Cieszę, że może zagrać na kilku pozycjach. Jestem zadowolony, że mam takiego zawodnika - podsumował Tadeusz Pawłowski.