Klęska Podbeskidzia Bielsko-Biała! Wisła Kraków zdemolowała bielszczan!

Podbeskidzie Bielsko-Biała w fatalnym stylu przegrało z Wisłą Kraków. Przy niemal komplecie widzów na trybunach krakowianie strzelili rywalom aż sześć bramek.

W ostatnich meczach obie drużyny zakończyły swoje serie. Podbeskidzie Bielsko-Biała w Poznaniu wygrało po raz pierwszy w tym sezonie. Z kolei Wisła Kraków przegrała z Górnikiem Łęczna i dla Białej Gwiazdy była to pierwsza porażka w obecnych rozgrywkach. Oba zespoły walczyły o przerwanie innej passy: Górale u siebie nie wygrali od 2 czerwca, a Wisła po raz ostatni na wyjeździe pokonała rywali 13 grudnia ubiegłego roku. Od tego czasu krakowianie rozegrali już czternaście meczów na wyjeździe i sześć z nich przegrali.

Trener Kazimierz Moskal w Bielsku-Białej mógł skorzystać z wracających po kontuzjach Macieja Sadloka i Pawła Brożka, którzy znaleźli się w wyjściowej jedenastce. Ten drugi już w 2. minucie był blisko zdobycia gola, ale piłka po uderzeniu głową piłka odbiła się od słupka. Goście swoją dominację potwierdzili w 11. minucie, kiedy z lewej strony wrzucił piłkę Rafał Boguski, podanie przedłużył Łukasz Burliga, a Brożek z 8. metra bez problemów pokonał Emilijusa Zubasa.

Po zdobytej bramce Wisła nieco spuściła z tonu, ale nadal kontrolowała wydarzenia na boisku. W 33. minucie Krzysztof Mączyński wykorzystał gapiostwo obrońców, szybko wznowił grę z rzutu wolnego i podał do niepilnowanego Brożka. Ten popisał się kapitalnym uderzeniem z ostrego kąta i nie dał żadnych szans golkiperowi Górali. W 39. minucie było już 3:0 dla Wisły: rzut wolny na bramkę świetnym uderzeniem zamienił Denis Popović.

W przerwie trener Dariusz Kubicki dokonał dwóch zmian: na boisku pojawili się Jakub Kowalski i Lukas Janić. Nie odmienili oni gry Górali, a koncert Wisły trwał w najlepsze. W 56. minucie po składnej akcji piłkę w bramce strzałem przewrotką z 5. metra umieścił niepilnowany Łukasz Burliga. Obrońcy Podbeskidzia byli bezradni niczym dzieci we mgle, a rywale ogrywali ich bez większych problemów. Znani z waleczności Górale sprawiali wrażenie, że marzą o ostatnim gwizdku sędziego.

A Wisła atakowała, na tle rywala prezentowała umiejętności z innej ligi. Fani zgromadzeni na trybunach głośno wyrażali swoje zdanie dotyczące gry Podbeskidzia Bielsko-Biała. W 71. minucie senną postawę defensywy wykorzystał Rafał Boguski, który zdobył piątego gola dla Wisły. Krakowianie dominowali do końca spotkania. W 88. minucie bliski zapisania się na listę strzelców był Maciej Jankowski, lecz w ostatniej chwili piłkę z linii brakowej wybił Gracjan Horoszkiewicz. Wynik meczu ustalił Rafael Crivellaro.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków 0:6 (0:3)
0:1 - Paweł Brożek 11'
0:2 - Paweł Brożek 33'
0:3 - Denis Popović 39'
0:4 - Łukasz Burliga 56'
0:5 - Rafał Boguski 71'
0:6 - Rafael Crivellaro 90'
 
Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Emilijus Zubas - Adam Pazio, Krystian Nowak, Gracjan Horoszkiewicz, Adam Mójta - Marek Sokołowski (46' Jakub Kowalski), Kohei Kato, Mateusz Szczepaniak, Mateusz Możdżeń (46' Lukas Janić), Frank Adu Kwame - Robert Demjan (61' Kamil Jonkisz).

Wisła Kraków: Radosław Cierzniak - Boban Jović, Richard Guzmics, Maciej Sadlok, Łukasz Burliga - Maciej Jankowski, Denis Popović, Rafał Boguski, Krzysztof Mączyński (76' Alan Uryga), Donald Guerrier  (82' Kamil Kuczak) - Paweł Brożek (72' Rafael Crivellaro).

Żółte kartki: Lukas Janić, Kohei Kato (Podbeskidzie Bielsko-Biała).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)

Widzów: 6 517.

[b]Łukasz Witczyk z Bielska-Białej
#dziejesiewsporcie: świetna reklama z udziałem Neuera

[/b]

[event_poll=52791]

Komentarze (9)
avatar
marulek
20.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie miał litości to Tevez parę godzin temu ;) 
avatar
Jan Pakowski
20.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Bielsku-Białej pewnie solidna imprezka była po meczu z Lechem. I taki tego rezultat... 
nabuchodonozor
19.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale ich Wisła pojechała............... GRATULACJE! 
avatar
jerrypl
19.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Już chcecie zwalniać Kubickiego? Na litość boga, czego od niego oczekujecie? Że mając jeden z najsłabszych kadrowo zespołów w ekstraklasie, będzie walczył o grupę mistrzowską? Nie ma cudów, tut Czytaj całość
avatar
ptasior86
19.09.2015
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Oby już tak do końca Wisełka wygrywała.