- Gratuluję Robertowi wyczynu, przejścia do historii. Dla mnie to nie jest jednak zaskoczenie. Od kilku lat mówię, że Robert jest maszynką do strzelania bramek. On się z tym urodził - mówi w rozmowie z WP SpotoweFakty Jan Tomaszewski.
Spotkaniem z Wilkami Robert Lewandowski przeszedł do historii, zdobywając najszybszy hat-trick, czteropak i pięciopak wszech czasów niemieckiej ekstraklasy - "Lewy" trafiał do siatki Wolfsburga między 51. a 59. minutą. Nigdy wcześniej żaden zmiennik nie strzelił też więcej niż trzech goli! - Za moich czasów był Gerd Mueller. Dla mnie to był najwybitniejszy "padliniarz" ówczesnych czasów, czyhający w szesnastce. On, tak jak teraz Robert, strzelał bramki stojąc, siedząc, leżąc. To są ludzie, którzy rodzą się do zdobywania goli. Piłka ich szuka w polu karnym - zaznaczył były reprezentant Polski.
Tomaszewski docenia klasę Bayernu Monachium, ale też widzi jego mankamenty. - Wydaje mi się, że Bayern jest najlepiej poukładaną drużyną świata. Robert ma tam jeszcze jednego pecha, ale sądzę, że we wtorek przekonał już swojego adwersarza. Już mówiłem, że jeśli Arjen Robben w dalszym ciągu będzie takim egoistą i sobkiem jak jest, to rozwali ten Bayern tak jak moim zdaniem zrobił to z reprezentacją Holandii - uważa były reprezentant Polski, który liczy na to, że do gry w drużynie Josepa Guardioli wróci Franck Ribery. - To dla mnie najlepszy podający na świecie, który z Mario Mandzukicia zrobił króla strzelców - podkreśla.
Robert Lewandowski dziś wymieniany jest w gronie najlepszych piłkarzy świata. - Kto może pobić rekord Roberta? Tylko sam Robert. Przewaga Cristiano Ronaldo nad nim jest taka, że Ronaldo strzela rzuty wolne i ma to do perfekcji opanowane. Robert tego nie robi. W sytuacyjnych okazjach podbramkowych jest trzech najlepszych: Ronaldo, Messi i Robert Lewandowski - podsumowuje Jan Tomaszewski.