Gerd Mueller to bez wątpienia najlepszy napastnik wszech czasów Bayernu Monachium. W samej tylko Bundeslidze w latach 1965-1979 strzelił w 427 występach aż 365 goli i jest to wynik, który prawdopodobnie nigdy nie zostanie poprawiony. Mueller jest jedynym piłkarzem, który więcej niż jeden raz w meczu najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech strzelił 5 goli - uczynił to aż czterokrotnie.
Robert Lewandowski we wtorek również trafił do siatki 5 razy i zachwycił obserwatorów. Po wejściu na boisko w spotkaniu z VfL Wolfsburg piłka szukała go w polu karnym, co przypomniało Karlowi-Heinzowi Rummenigge czasy "Bombera".
- Robert był prawie jak Gerd Mueller - znajdował się w polu karnym zawsze we właściwym miejscu i właściwym czasie. Każdy jego strzał kończył się golem. Zabrakło mi tylko szóstej bramki, bo podwójnego hat-tricka jeszcze nigdy w życiu nie widziałem. Szkoda - skomentował cytowany przez sport1.de prezes Bayernu, który w Bundeslidze wpisał się na listę strzelców 162 razy.
"Lewy", który skończył już 27. rok życia, nie zdoła dogonić Muellera, ale plasującego się na 11. pozycji Rummenigge ma szansę przeskoczyć. Strzelenie 99 goli zajęło mu nieco ponad pięć sezonów.